niedziela, 14 czerwca 2015

Rozdział 24 "Jakaś nowa zasada"

~Erin POV~

To dużo zajęło ale teraz wiem. W końcu poukładałam swoje myśli.
Będąc szczerą, to było prostsze niż myślałam. Myślałam o tym co chcę a nie o tym co myślałam że chce. I to co będę chciała potem.
Zdecydowanie Michael mi pomógł w pewnym sensie. I myślę, że zgodzi się z moim wyborem.
Cieszę się, że podjęłam tę decyzję.
Więc myślę, że lepiej pójdę porozmawiać z tą osobą.
Zanim będzie za późno.

~*~

~Ashton POV~

Luke, Michael i Calum siedzieli przede mną.
Calum wiercił się na krześle starając się nie pokazać swojego zniecierpliwienia. Michael spoglądał co kilka sekund na swój telefon a Luke siedział z rękoma między nogami, nie patrząc do góry i nie mówiąc żadnego słowa.
- Poważnie Ashton, cokolwiek to jest na pewno to nic wielkiego. Usiądź i nam powiedz – Calum powiedział wzdychając. Kazałem im czekać chyba dziesięć minut.
- Koleś mam próbę za jakąś godzinę i musimy to  ‘przedyskutować’ musisz nam teraz powiedzieć – Michael powiedział stając się coraz bardziej podirytowanym.
- Przepraszam – powiedziałam siadając – Pomyślicie sobie, że jestem palantem ale się zgodzę.
- To o tej dziewczynie – Luke podniósł głowę, oh więc teraz go to interesuje –Tak, nie wiem czy wiecie. Tylko Erin ją widziała, ale ma na imię Julia – spojrzałem na ich twarze. Calum skupiał swoją uwagę, Michael wyglądał jakby się nie przejmował i Luke wyglądał na... zirytowanego?
- Jest wysoka, blondynka, piękna i chciałbym zapytać czy nie ma nic przeciwko z tym, że chcę ją poprosić żeby ze mną wyszła.
- Przepraszam co? – Michael zapytał oszołomiony – Od kiedy potrzebujesz naszej zgody żeby poprosić dziewczynę o wyjście? Proszę nie mów, że to jakaś nowa zasada bo jeśli tak to w nią nie wchodzę.
- Nie nie. Po prostu pomyślałem z powodu tego co się stało?
- Co się stało? – Luke nagle powiedział.
- Ashton, jeśli ją lubisz to ją poproś, nie potrzebujesz naszego pozwolenia – Calum powiedział.
- Nie jesteśmy twoimi rodzicami i nie będziemy Cię oceniać – Michael uśmiechnął się – Więc po prostu to zrób, dopóki ją spotkamy i nie poznamy dobrych przyjaciół.
- Em Michael... Josie? – Calum powiedział.
- Tylko żartuję! – Michael zaśmiał się –Tak w ogóle to mam kilka spraw do załatwienia przed próbą, więc widzimy się tutaj – powiedział wychodząc.
- Ash zrób to co czujesz – Calum uśmiechnął się.
- Dzięki – powiedziałem cicho patrząc w dół.
- Powinniśmy iść? – Calum zapytał i pokiwałem.
- Czekaj – Luke cicho powiedział – Ashton chcę z tobą porozmawiać.
- Pewnie – powiedziałem a Calum wyszedł zostawiając nas samych – Rozumiem jeśli jesteś zły albo uważasz że to zły pomysł, wiem że to szybko ale myślę że to lepiej jeśli z-
- Nie jestem zły – Luke spojrzał na mnie przyzwoicie – Chciałem przeprosić.
- Co?
- Za to jak się zachowywałem. Kiedy ty i Erin się spotykaliście czy cokolwiek, nie wiem co się stało. Byłem taki zazdrosny, nie czułem tego wcześniej i wkurzał mnie widok was razem i chciałbym żebym to był ja który ją pierwszy o to poprosi.
- Zgadzam się – powiedziałem – I ja również przepraszam.
- Nienawidzę widzieć cię smutnego – przyznał i położył dłoń na moim ramieniu.
- Nie zarywajmy kolejny raz do tej samej dziewczyny.
- To nie nasza wina, że mamy podobny gust w dziewczynach – Luke zaśmiał się i ja też.
- Źle się czuje z powodu Erin – powiedziałem.
- Dlaczego?
- Postawiliśmy ją w złym miejscu. Wyborem między nami.
- Cóż, ona też nas postawiła w złym miejscu, co mieliśmy zrobić, walczyć?
- W pewnym sensie to zrobiliśmy – zachichotałem – Tak czy inaczej wybierze ciebie.
- Nie, to będziesz ty – powiedział przekonująco.
- Nie wiem, ale mam taką nadzieję.
- Ja też – powiedział szybko, więc nie wiem czy dobrze usłyszałem.

~*~

~Erin POV~

Szłam korytarzem i usłyszałam cicho brzdąkanie.
5SOS.
Było nadrukowane na drzwiach. Stąd dochodził hałas. Wzięłam głęboki wdech i weszłam do środka.
Luke siedział i grał na swojej gitarze. Jego oczy się rozszerzyły kiedy drzwi się zamknęły.
- Erin – powiedział szybko odkładając gitarę i podnosząc się.
- Hej – powiedziałam kiedy podszedł do mnie.
- Wszystko okej? – Luke zapytał biorąc moje dłonie.
- W porządku, nawet bardzo dobrze – uśmiechnęłam się.
- Czy um... słyszałaś o Ashtonie?
- Tak i nie mam nic przeciwko. Jeżeli jest szczęśliwy to i ja – powiedziałam szczerze.
- Oh – powiedział cicho.
- Nie zdałam sobie sprawy że to było dziwne?
- Nie nie, nie jest, to normalne, w porządku, idealne – miotał sie we własnych słowach –Więc um, czemu tu jesteś?
- Przyszłam z tobą porozmawiać... albo zapytać o coś?
- Okej.
- Przyszłam ci powiedzieć, że w końcu poukładałam myśli – powiedziałam pewna siebie i oczy Luke’a się rozszerzyły.
- I? – Luke przygryzł wargę.
Zaśmiałam się.
- Myślę, że wiesz – powiedziałam.
- Um nie... – Luke powiedział poważnie, ale byłam pewna że wie.
- W porządku – westchnęłam – Wybrałam ciebie – wymamrotałam cicho.
- Hmm? Co? Nie słyszałem – powiedział podchodząc bliżej.
- Luke przestań ze mną zadzierać – zaśmiałam się i cofnęłam.
- Nie zadzieram Erin. Jeśli mnie nie wybrałaś chciałbym wiedzieć. To nie jest to co najpr-
- Wybrałam ciebie okej? – krzyknęłam a on się wyszczerzył i pokiwał.
- Wiem – zachichotał – Chciałem, żebyś to powiedziała.
- Jesteś idiotą – powiedziałam kiedy przyciągnął mnie bliżej.
- Idiotą który cię kocha – przygryzł wargę.
- Ja ciebie też kocham.
- Kocham cię do księżyca i z powrotem, razy siedem – mrugnął.
- Kocham cię bardziej niż słowa mogą to opisać – uśmiechnęłam się i położył moją głową na swojej klatce.
- Mała – powiedział bujając nas.
- Duży – zażartowałam uśmiechając się.
Podniósł mój podbródek i mnie pocałował.

Podjęłam dobrą decyzję.
__________________
JSDIGJDFIHSGOIGURHGOUSEYHOS
PRZEPRASZAM ALE KSGLSZFHKG
TEN ROZDZIAŁ >>>>>>>>
ZADOWOLENI ŻE ERIN WYBRAŁA LUKE'A? CZY JEDNAK WOLELIŚCIE ASHTONA?
CUTE MOMENTS AWW
WOW DZIĘKUJE ZA PRAWIE 30K NA BLOGSPOCIE, PRAWIE 11K NA WATTPAD I PONAD 1K GŁOSÓW DFDHKJ
BOŻE MÓJ BIEDNY MICHAEL WCZORAJ DOSTAŁ OGNIEM, MOJE SŁOŃCE. MAM NADZIEJĘ, ŻE JUŻ W PORZĄDKU. TE NAGRANIA I ZDJĘCIA WYWOŁAŁY U MNIE PŁACZ. CAŁE SZCZĘŚCIE NIE JEST AŻ TAK POWAŻNIE.
A KOLEJNY ROZDZIAŁ ZA TYDZIEŃ XX
(SORRY ZA CAPSLOCK)

8 komentarzy:

  1. PRZEPRASZAM, ALE CO SIĘ WŁAŚNIE STAŁO?
    WTF?
    CZY JA ŻYJĘ W INNYM WYMIARZE?
    WEŹCIE MNIE ZABIJCIE, TO MIAŁ BYĆ ASH, A NIE LUKE
    LUKE MA ZAWSZE TO, CZEGO CHCE, PF
    PFFF *YUP, MOŻESZ MI DAĆ CHUSTECZKĘ*
    ALE TAK SERIO, TO SHIPOWAŁEM ASHA I ERIN NO UGH
    MOJE ŻYCIE WŁAŚNIE STRACIŁO SENS CNIE
    UHG NO :CCC
    KOCHAM ASHA W TYM FF I TO POWINIEN BYĆ ON NO EH
    A NIE LUKE
    ZAWSZE BYŁEM ZA ASHEM
    DLACZEGO?
    DLACZEGO ZAWSZE JA? :C(ZNACZY ASH)
    NIE WIEM CO TERAZ ZE SOBĄ ZROBIĆ
    PO PROSTU SIE PODPISZĘ I PÓJDĘ GDZIEŚ DALEKO WMAWIAĆ SOBIE, ŻE TO KŁAMSTWO I ŻE ASH I ERIN ŻYJĄ RAZEM
    ~TWÓJ NAJWIĘKSZY FAN, MIKEY x

    OdpowiedzUsuń
  2. YES! Luke i Erin są razem! A skoro tak, to wszystko jest okey. Ash jest szczęśliwy, Lukey jest szczęśliwy. Chyba wszystko w porządku :) Chyba, że coś przeoczyłam.
    Jeżeli chodzi o Michael'a to...wciąż nie mogę uwierzyć i mam nadzieję, że wszystko będzie okey.
    Życzę mnóstwa weny

    OdpowiedzUsuń
  3. asdlhfksdasj *__* LUKE!! awwww ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepiej 😍


    Mam pytanie, możesz zdradzić ile to opowiadanie ma rozdziałów ??

    OdpowiedzUsuń
  5. TAK TAK TAK!!!!! LUKE!!!!!!!!! TAAAAAAAAAAAAK!!!!! UWIELBIAM TEN ROZDZIAŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    PS. Jak Michael dostał ogniem w twarz to normalnie zaczęłam ryczeć. Tak serio, siedziałam na środku autobusu bez internetu i ryczałam. Biedny Michael mam nadzieje że już wszystko dobrze.

    OdpowiedzUsuń