~Erin POV~
To dużo zajęło ale teraz wiem. W
końcu poukładałam swoje myśli.
Będąc szczerą, to było prostsze
niż myślałam. Myślałam o tym co chcę a nie o tym co myślałam że chce. I to co
będę chciała potem.
Zdecydowanie Michael mi pomógł w
pewnym sensie. I myślę, że zgodzi się z moim wyborem.
Cieszę się, że podjęłam tę
decyzję.
Więc myślę, że lepiej pójdę
porozmawiać z tą osobą.
Zanim będzie za późno.
~*~
~Ashton POV~
Luke, Michael i Calum siedzieli
przede mną.
Calum wiercił się na krześle
starając się nie pokazać swojego zniecierpliwienia. Michael spoglądał co kilka
sekund na swój telefon a Luke siedział z rękoma między nogami, nie patrząc do
góry i nie mówiąc żadnego słowa.
- Poważnie Ashton, cokolwiek to
jest na pewno to nic wielkiego. Usiądź i nam powiedz – Calum powiedział
wzdychając. Kazałem im czekać chyba dziesięć minut.
- Koleś mam próbę za jakąś
godzinę i musimy to ‘przedyskutować’
musisz nam teraz powiedzieć – Michael powiedział stając się coraz bardziej
podirytowanym.
- Przepraszam – powiedziałam siadając
– Pomyślicie sobie, że jestem palantem ale się zgodzę.
- To o tej dziewczynie – Luke
podniósł głowę, oh więc teraz go to interesuje –Tak, nie wiem czy wiecie. Tylko
Erin ją widziała, ale ma na imię Julia – spojrzałem na ich twarze. Calum
skupiał swoją uwagę, Michael wyglądał jakby się nie przejmował i Luke wyglądał
na... zirytowanego?
- Jest wysoka, blondynka, piękna
i chciałbym zapytać czy nie ma nic przeciwko z tym, że chcę ją poprosić żeby ze
mną wyszła.
- Przepraszam co? – Michael
zapytał oszołomiony – Od kiedy potrzebujesz naszej zgody żeby poprosić
dziewczynę o wyjście? Proszę nie mów, że to jakaś nowa zasada bo jeśli tak to w
nią nie wchodzę.
- Nie nie. Po prostu pomyślałem z
powodu tego co się stało?
- Co się stało? – Luke nagle
powiedział.
- Ashton, jeśli ją lubisz to ją
poproś, nie potrzebujesz naszego pozwolenia – Calum powiedział.
- Nie jesteśmy twoimi rodzicami i
nie będziemy Cię oceniać – Michael uśmiechnął się – Więc po prostu to zrób,
dopóki ją spotkamy i nie poznamy dobrych przyjaciół.
- Em Michael... Josie? – Calum
powiedział.
- Tylko żartuję! – Michael
zaśmiał się –Tak w ogóle to mam kilka spraw do załatwienia przed próbą, więc
widzimy się tutaj – powiedział wychodząc.
- Ash zrób to co czujesz – Calum
uśmiechnął się.
- Dzięki – powiedziałem cicho
patrząc w dół.
- Powinniśmy iść? – Calum zapytał
i pokiwałem.
- Czekaj – Luke cicho powiedział
– Ashton chcę z tobą porozmawiać.
- Pewnie – powiedziałem a Calum
wyszedł zostawiając nas samych – Rozumiem jeśli jesteś zły albo uważasz że to
zły pomysł, wiem że to szybko ale myślę że to lepiej jeśli z-
- Nie jestem zły – Luke spojrzał
na mnie przyzwoicie – Chciałem przeprosić.
- Co?
- Za to jak się zachowywałem.
Kiedy ty i Erin się spotykaliście czy cokolwiek, nie wiem co się stało. Byłem
taki zazdrosny, nie czułem tego wcześniej i wkurzał mnie widok was razem i
chciałbym żebym to był ja który ją pierwszy o to poprosi.
- Zgadzam się – powiedziałem – I
ja również przepraszam.
- Nienawidzę widzieć cię smutnego
– przyznał i położył dłoń na moim ramieniu.
- Nie zarywajmy kolejny raz do
tej samej dziewczyny.
- To nie nasza wina, że mamy
podobny gust w dziewczynach – Luke zaśmiał się i ja też.
- Źle się czuje z powodu Erin –
powiedziałem.
- Dlaczego?
- Postawiliśmy ją w złym miejscu.
Wyborem między nami.
- Cóż, ona też nas postawiła w
złym miejscu, co mieliśmy zrobić, walczyć?
- W pewnym sensie to zrobiliśmy –
zachichotałem – Tak czy inaczej wybierze ciebie.
- Nie, to będziesz ty –
powiedział przekonująco.
- Nie wiem, ale mam taką
nadzieję.
- Ja też – powiedział szybko,
więc nie wiem czy dobrze usłyszałem.
~*~
~Erin POV~
Szłam korytarzem i usłyszałam
cicho brzdąkanie.
5SOS.
Było nadrukowane na drzwiach.
Stąd dochodził hałas. Wzięłam głęboki wdech i weszłam do środka.
Luke siedział i grał na swojej
gitarze. Jego oczy się rozszerzyły kiedy drzwi się zamknęły.
- Erin – powiedział szybko odkładając
gitarę i podnosząc się.
- Hej – powiedziałam kiedy
podszedł do mnie.
- Wszystko okej? – Luke zapytał
biorąc moje dłonie.
- W porządku, nawet bardzo dobrze
– uśmiechnęłam się.
- Czy um... słyszałaś o Ashtonie?
- Tak i nie mam nic przeciwko.
Jeżeli jest szczęśliwy to i ja – powiedziałam szczerze.
- Oh – powiedział cicho.
- Nie zdałam sobie sprawy że to
było dziwne?
- Nie nie, nie jest, to normalne,
w porządku, idealne – miotał sie we własnych słowach –Więc um, czemu tu jesteś?
- Przyszłam z tobą porozmawiać...
albo zapytać o coś?
- Okej.
- Przyszłam ci powiedzieć, że w
końcu poukładałam myśli – powiedziałam pewna siebie i oczy Luke’a się
rozszerzyły.
- I? – Luke przygryzł wargę.
Zaśmiałam się.
- Myślę, że wiesz – powiedziałam.
- Um nie... – Luke powiedział
poważnie, ale byłam pewna że wie.
- W porządku – westchnęłam –
Wybrałam ciebie – wymamrotałam cicho.
- Hmm? Co? Nie słyszałem –
powiedział podchodząc bliżej.
- Luke przestań ze mną zadzierać
– zaśmiałam się i cofnęłam.
- Nie zadzieram Erin. Jeśli mnie
nie wybrałaś chciałbym wiedzieć. To nie jest to co najpr-
- Wybrałam ciebie okej? –
krzyknęłam a on się wyszczerzył i pokiwał.
- Wiem – zachichotał – Chciałem,
żebyś to powiedziała.
- Jesteś idiotą – powiedziałam
kiedy przyciągnął mnie bliżej.
- Idiotą który cię kocha –
przygryzł wargę.
- Ja ciebie też kocham.
- Kocham cię do księżyca i z
powrotem, razy siedem – mrugnął.
- Kocham cię bardziej niż słowa
mogą to opisać – uśmiechnęłam się i położył moją głową na swojej klatce.
- Mała – powiedział bujając nas.
- Duży – zażartowałam uśmiechając
się.
Podniósł mój podbródek i mnie
pocałował.
__________________
JSDIGJDFIHSGOIGURHGOUSEYHOS
PRZEPRASZAM ALE KSGLSZFHKG
TEN ROZDZIAŁ >>>>>>>>
ZADOWOLENI ŻE ERIN WYBRAŁA LUKE'A? CZY JEDNAK WOLELIŚCIE ASHTONA?
CUTE MOMENTS AWW
WOW DZIĘKUJE ZA PRAWIE 30K NA BLOGSPOCIE, PRAWIE 11K NA WATTPAD I PONAD 1K GŁOSÓW DFDHKJ
BOŻE MÓJ BIEDNY MICHAEL WCZORAJ DOSTAŁ OGNIEM, MOJE SŁOŃCE. MAM NADZIEJĘ, ŻE JUŻ W PORZĄDKU. TE NAGRANIA I ZDJĘCIA WYWOŁAŁY U MNIE PŁACZ. CAŁE SZCZĘŚCIE NIE JEST AŻ TAK POWAŻNIE.
A KOLEJNY ROZDZIAŁ ZA TYDZIEŃ XX
(SORRY ZA CAPSLOCK)
PRZEPRASZAM, ALE CO SIĘ WŁAŚNIE STAŁO?
OdpowiedzUsuńWTF?
CZY JA ŻYJĘ W INNYM WYMIARZE?
WEŹCIE MNIE ZABIJCIE, TO MIAŁ BYĆ ASH, A NIE LUKE
LUKE MA ZAWSZE TO, CZEGO CHCE, PF
PFFF *YUP, MOŻESZ MI DAĆ CHUSTECZKĘ*
ALE TAK SERIO, TO SHIPOWAŁEM ASHA I ERIN NO UGH
MOJE ŻYCIE WŁAŚNIE STRACIŁO SENS CNIE
UHG NO :CCC
KOCHAM ASHA W TYM FF I TO POWINIEN BYĆ ON NO EH
A NIE LUKE
ZAWSZE BYŁEM ZA ASHEM
DLACZEGO?
DLACZEGO ZAWSZE JA? :C(ZNACZY ASH)
NIE WIEM CO TERAZ ZE SOBĄ ZROBIĆ
PO PROSTU SIE PODPISZĘ I PÓJDĘ GDZIEŚ DALEKO WMAWIAĆ SOBIE, ŻE TO KŁAMSTWO I ŻE ASH I ERIN ŻYJĄ RAZEM
~TWÓJ NAJWIĘKSZY FAN, MIKEY x
YES! Luke i Erin są razem! A skoro tak, to wszystko jest okey. Ash jest szczęśliwy, Lukey jest szczęśliwy. Chyba wszystko w porządku :) Chyba, że coś przeoczyłam.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o Michael'a to...wciąż nie mogę uwierzyć i mam nadzieję, że wszystko będzie okey.
Życzę mnóstwa weny
❤❤❤
OdpowiedzUsuńasdlhfksdasj *__* LUKE!! awwww ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńNajlepiej 😍
OdpowiedzUsuńMam pytanie, możesz zdradzić ile to opowiadanie ma rozdziałów ??
37 + epilog :)
UsuńTAK TAK TAK!!!!! LUKE!!!!!!!!! TAAAAAAAAAAAAK!!!!! UWIELBIAM TEN ROZDZIAŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPS. Jak Michael dostał ogniem w twarz to normalnie zaczęłam ryczeć. Tak serio, siedziałam na środku autobusu bez internetu i ryczałam. Biedny Michael mam nadzieje że już wszystko dobrze.
ash lepszy
OdpowiedzUsuń