_________________________
~Erin POV~
- To jest najlepszy dzień! –
powiedziałam kiedy Calum prowadził mnie przez tłum ludzi.
- Poczekaj – wyszczerzył się i
pociągnął za nadgarstek.
Zatrzymaliśmy się przed tylnymi
drzwiami czegoś gdzie mieliśmy się
dostać.
- To jest świetne, ale jak
zamierzamy się tam dostać Calum? – zapytałam a on ponownie się uśmiechnął i
mnie uciszył. Wyciągnął kartę z kieszeni i przysunął do monitora. Tylne drzwi
się otworzyły.
- Co?! – powiedziałam gapiąc się
na niego – Jak ty to?
- Mam znajomości – powiedział
przepuszczając mnie pierwszą.
- Bardzo ci dziękuje Calum –
powiedziałam przytulając go.
- Nie ma za co Erin, zasługujesz,
a teraz szybko bo reszta będzie tutaj za pół godziny – powiedział. A ja
pobiegłam w regały, stojaki pełne ubrań.
To był pokaz mody. Ale zaczyna
się od tych świetnych ubrań, których nie potrzebują i są tańsze.
Nabuzowana wzięłam tyle ile
potrafiłam i pobiegłam w stronę kasy.
- Masz wystarczająco Erin? –
Calum zapytał podchodząc do mnie.
- Trochę dla Sophii i Josie –
powiedziałam płacąc za wszystko.
- Powiedziałaś Josie i… Sophia są
twoimi najlepszymi przyjaciółkami?
- Bliskie przyjaciółki tak –
powiedziałam pakując już trzecią torbę – Czemu?
- Bez powodu – powiedział
roztargniony – Tak czy inaczej, o dwunastej mamy bilety w pierwszym rzędzie
pokazu mody – Calum powiedział ostrożnie.
- Co? – powiedziałam patrząc na
niego – Poważnie?!
- Tak!
- Bardzo bardzo ci dziękuje
Calum, to najlepszy dzień w moim życiu.
- Cóż, wiedziałem jak bardzo
chciałaś iść i mam szansę zobaczyć dziewczyny chodzące w bieliźnie –
wyszczerzył się.
- Calum! –uderzyłam go.
- Reszta też przychodzi –
powiedział – Włącznie z nową dziewczyną Ashtona- Calum powiedział ostrożnie
patrząc na moją reakcję.
- Okej, w porządku – powiedziałam
bo serio było okej.
- Chcesz iść na mrożony jogurt? –
zapytał.
- Poproszę.
~*~
~Luke POV~
Budząc się i wiedząc, że jest się
tym wybranym to najlepsze uczucie na świecie.
Czuję się jak Harry Potter… w
dobry sposób.
Będę miał stały uśmiech na mojej
twarzy przez przynajmniej miesiąc. Nic nie może popsuć mi humoru.
- Hej Luke mogę wejść?
Kłamałem. Jedna rzecz może.
- Czego chcesz Sophia? – powiedziałem
przez zaciśnięte zęby.
- W porządku, nie musisz być w
złym humorze przy mnie – wywróciła oczami – Więc co się stało z tobą i Erin?
- Nie twoja sprawa.
- Cóż, może być moja –
powiedziała podchodząc bliżej mnie.
- Co?
- Mogę pójść do Erin i powiedzieć
jej co się stało tego ranka jak się pocałowaliśmy.
- Ty mnie pocałowałaś! – krzyknąłem
– Nie wejdziesz w to, nigdy ci nie wybaczy.
Nagle zaczęła szlochać.
- Tak strasznie przepraszam, to
był błąd i nigdy bym tego nie zrobiła gdybym normalnie myślała. To się stało
tak szybko i – jej głos się załamał – Myślę, że w to wejdę – powiedziała
wracając do swojego normalnego głosu, wycierając fałszywe łzy z policzków.
- Co ty chcesz Sophia? Czemu to
robisz? – zapytałem gorzko a ona się uśmiechnęła i kręciła włosami.
- Oh Luke, dlaczego zakładasz że
coś chcę? – zachichotała.
- Có-
- Chcę czegoś – powiedziała
dosadnie – Chcę ciebie Luke.
- Ale-
- Nie przerywaj. Widząc, że ty
mnie nie chcesz i sprawiasz to proste – spojrzała na mnie – Więc – westchnęła –
Nikt cię nie może mieć. Jeśli spotkasz się z Erin, powiem jej wszystko i myślę,
że nie będziesz już z nią dłużej.
- Dlaczego?
- Jak powiedziałam, nikt cię nie
może mieć – powiedziała zwyczajnie.
- Co się z tobą stało Sophia, z
tą słodką Sophią? – powiedziałem szczerze.
- Zdałam sobie sprawę, że z Erin
i Josie nigdzie nie zajdę, pozmieniam to co robię i czemu nie zrobić tego
trochę źle – wyszczerzyła się.
- To nie jest dobre – spojrzałem
na nią, potrząsnąłem głową.
- Luke – powiedziała jeżdżąc ręką
po moim policzku – Życie.
~*~
~Erin POV~
- Więc ty i Luke jesteście
oficjalnie? – Calum zapytał kiedy wsadziłam łyżkę z jogurtem do buzi.
- Powiedział ci hm? –
uśmiechnęłam się.
- Chce się tobą popisać.
- To nie brzmi tak dobrze jak
myślisz – powiedziałam przygryzając posypkę – Nie sądzę że jesteśmy. Nie
powinien mnie najpierw zaprosić gdzieś?
- Tak, myślę że to zrobi niedługo
– Calum wzruszył – Czuję jakby go coś trzymało.
- Hmm – powiedziałam nie chcąc o tym
myśleć – Jest trzydzieści po jedenastej, powinniśmy iść na pokaz – powiedziałam
zmieniając temat.
Luke by mnie zaprosił po coś…
prawda?
- Tak, chodźmy.
- Jak siedzimy? – zapytałam kiedy
szliśmy.
- Nie wiem, oni rezerwowali więc
zobaczymy jak będziemy na miejscu – wzruszył.
- Hej, wiesz że dają torebki
upominkowe! – powiedziałam kiedy otworzyliśmy drzwi do pokazu.
- Oczywiście, dają dziewczęce
rzemyki! – Calum się zaśmiał.
- To jest naprawdę martwiące, że
ty to wszystko wiesz Cal – parsknęłam, Calum nic nie powiedział. Stał i patrzył
na rząd siedzeń.
- Oh Erin… - Calum powiedział
stojąc kilka kroków przede mną.
- Co jest?
- Twoje miejsce, jest między
Lukiem i Ashtonem.
- Nie nie nie, nie mogę się
przesiąść? Nie mogę być obok Ashtona – powiedziałam patrząc na torebki na
siedzeniach – Mogę się zamienić z Sophią, jest między Lukiem i tobą.
- Ale wtedy Sophia wciąż będzie
obok Luke’a?
- Czemu to będzie złe?
- Oh…- Calum zamarzł – Nie
będzie, nie wiem dlaczego to powiedziałem…
Wiedziałam, że kłamał.
Co się stało między Sophią i
Lukiem?
- Kiedy reszta tutaj przyjdzie? –
zapytałam szybko.
- Nie wiem, może zaraz? –
wzruszył.
- Okej zmieńmy to szybko zanim
przyjdą – powiedziałam podchodząc do miejsca Sophii. Podniosłam torbę kiedy
moje imię zostało zawołane.
- Hej Erin! – Josie zawołała –
Jesteś tak podekscytowana jak ja? Chciałam zrobić coś takiego jak to i szkocki
pokaz mody zapowiada się na niesamowity. Co robisz z tą torbą, ona jest Sophii…
- Oh Jezu – powiedziałam
odkładając – Myślałam, że jest moja – zaśmiałam się nerwowo jak reszta doszła.
- Hej Erin – Luke powiedział i
położył rękę wokół mojego ramienia. Podniosłam się na palcach i próbowałam go
pocałować – Nie – powiedział cicho przez co pocałowałam jego policzek – Nie
teraz – spojrzałam gdzie indziej i zobaczyłam Sophię uśmiechającą się do Luke’a…
Co się dzieje?
_____________________
Ale szmata z Sophii.
Przepraszam ale serio XD
Co ona sobie myśli hahah.
Jak oceniacie rozdział?
Komentujcie misie bo to jest motywacja dla mnie.
A TERAZ OGŁOSZENIE.
W sierpniu albo we wrześniu zamierzam publikować NOWE TŁUMACZENIE.
Planuje przetłumaczyć więcej rozdziałów AYJY na zapas a potem skupić się na tym nowym i też napisać kilka na zapas.
Nowe tłumaczenie będzie o....
MICHAELU.
Ale to dopiero będę pisała do autorki na koniec czerwca albo początek lipca i zacznę powoli tłumaczyć XD
Nie podam wam jeszcze tytułu ani nic bo to ma być niespodzianka XD
Więc do kolejnego misie!!
xxx
pfff Sophia!!! >.<
OdpowiedzUsuńjejku oby oni sobie to wszystko wyjaśnili...
nie chcę żeby Erin się dowiedziała od Sophii bo pewnie ona coś pozmyśla i nie będzie to dobrze brzmiało... wredna!
taka przyjaźń.. :<
jeeejku nowe tłumaczenie?! :D ale fajnie ♥ nie mogę się doczekać xx
Dobra, szczerze? Mam ochotę udusić Sophie.
OdpowiedzUsuńCo ona sobie myśli?! Zamiast psuć innym życie, powinna iść kupić sobie nowy mózg.
Ale za to Calum wspiera Erin. Jest przynajmniej jeden plus :)
No cóż...połowa rozdziału fajna, a druga wytrącająca z równowagi XD
Nie mogę się doczekać nexta. Życzę mnóstwa wolnego czasu i chęci :)
Bkiosku!!! @arianatorka
OdpowiedzUsuńNie lubię Sophii, ona jest głupia. Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No comments....
OdpowiedzUsuńDobre dobre :3
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej :*