sobota, 17 stycznia 2015

Rozdział 2 "Poznam One Direction"

Rozdział z dedykacją dla @michaeldreadful bo nie mógł się doczekać haha :) x
____________________________________________________


~Erin POV~

Następnego dnia dotarliśmy do Anglii.
- Poczuj tą świeżość, brytyjskie powietrze, możesz nawet zobaczyć London Eye stąd – Ashton powiedział prostując ręce i się okręcając.
- Ashton, jesteśmy na lotnisku, nie możesz zobaczyć stąd London Eye! – Josie powiedziała pchając go na stertę walizek.
- Hej! – krzyknął, wyciągnęłam rękę i pomogłam mu wstać. Kiedy już stał, owinął swoją rękę wokół mnie i mnie mocno przytulił. Oczekiwałam go puścić ale on nie.
- Em Ash? – wyszeptałam.
- Shh shh – uciszył mnie i trzymał jeszcze przez kilka sekund. Wszyscy na nas patrzyli. Nawet Luke. Wtedy wyszeptał mi coś niesłyszalnego do ucha. Nie mogłam domyślić się co mówił ale ciepły oddech mnie połaskotał w ucho, więc zachichotałam.
Luke chrząknął i mogę przysiąc, że przewrócił oczami.
- Chodźmy – skinął do Hope, biorąc swoją torbę i odchodząc. Hope wzięła swoją i poszła z nim, rozmawiając cichym tonem.
Próbowałam nie patrzeć na resztę, która patrzyła na mnie jak staram się pozbierać swoje własności. Trzymałam moją torbę jedną ręką, a drugą próbowałam trzymać telefon, paszport i walizkę. Ciągle mi coś spadało, więc Ashton zaoferował się wziąć to za mnie. Normalnie bym się nie zgodziła, ale nalegał.
Kiedy dałam mu walizkę to poszedł do Luke’a i Hope. Josie i Sophia stały po mojej drugiej stronie, patrzyły na mnie jakby czegoś oczekiwały.
- Tak? – zapytałam starając się na nie patrzeć.
- Więc um, ty i Ashton? – Sophia powiedziała.
- Umm tak – wymamrotałam.
- Kiedy zamierzałaś nam o tym powiedzieć? – Josie zapytała.
- Dobra, przepraszam, najprawdopodobniej nie powinnam Wam tego mówić więc musicie to zachować. Nie możecie nikomu powiedzieć tego co Wam powiem, rozumiecie? – krzyknęłam szeptem do nich.
Obie kiwnęły.
- Okej, więc może mam może nie mam rozwiniętych uczuć do-
- Do Luke’a? – Sophia skończyła moje zdanie za mnie. Spojrzałam na nią z osłupieniem.
- Tak, wiesz?
- Tak wiemy! – powiedziały w tym samym czasie.
- Po pierwsze to było chore – zaśmiałam się – Po drugie, skąd wiecie?
- Jak Luke nie wie, to jest dobre pytanie. Jesteś pewna swoich uczuć Erin. Jesteś jak otwarta książka i jak coś jest nie tak to to mówisz. Michael, Calum i oczywiście Ashton wiedzą i my też to wiemy. Luke jest nieświadomy jak ktoś kto Cię dopiero poznał. On jest najgorszy z emocjami i związkami.
- Ale skoro to oczywiste, myślisz jako moja najlepsza przyjaciółka, że on zdaję sobie sprawę? – powiedziałam, czułam się trochę zraniona, że nie wiedział albo nie przejmował się.
- Myślę, dlatego kim on jest. To nie dlatego, że nie przejmuje się tym jak się czujesz – powiedziała Josie. Woah, czy ja mówię głośno? – Więc ty i Ashton nie jesteście naprawdę?
- Nie, nie bardzo, to był pomysł Ashtona. On miał ten cały plan, żeby sprawić zazdrość u Luke'a. Zna go bardzo dobrze, więc musi wiedzieć co na niego zadziała – wymamrotałam, nie chcąc zbytnio rozmawiać o tym, ponieważ wciąż nie byłam w stu procentach pewna tego planu.
- Zazdrość? To trochę ostre – Josie powiedziała – Jesteś pewna że chcesz to zrobić?
- Nie wiem, wcześniej jak Ashton to zasugerował nawet nie zdawałam sobie sprawy z moich uczuć. Pomysł chcenia go to mój idealny pomysł. I to prawda, za każdym razem jak widzę go i Hope razem, mam chore uczucie i jestem zła na nich – westchnęłam – Nie chciałabym tak się czuć.
- Jest okej mała – Sophia położyła swoją rękę wokół mnie. Nienawidziłam jak mówili na mnie ‘mała’, mówili tak dlatego, że ja byłam najmniejsza w paczce.
- Więc! – Michael powiedział stając między nami. Calum, Ashton, Luke i Hope byli za nim – Gdzie chcemy iść najpierw? – spojrzałam na dziewczyny desperacko jakbym chciała powiedzieć ‘ proszę nie mówcie nic nikomu, nawet Ashtonowi’
- Możemy iść do Londynu? – Sophia powiedziała – Możemy zobaczyć Big Bena, London Eye i pójść na zakupy? – wskazała na mnie i Josie ostatni raz.
- Tak, dziewczyny mogą iść na zakupy a my po improwizować w Londynie. Nie musi to być dla pieniędzy, możemy po prostu poćwiczyć nowe piosenki udając, że gramy koncert – Michael powiedział.
- Okej, pamiętaj że spotykamy się z One Direction o szóstej trzydzieści – Like powiedział.
- Oh, możemy tam być? – Hope zapytała. Śmiesznie, nie brzmiał normalnie jej głos tak. Użyła bardziej marudnego, żałosnego głosu, grając stereotypową czepliwą dziewczynę, złapała rękę Luke’a. O boże, to ciepłe uczucie wewnątrz mnie, jeśli to jest zazdrość to nie jest miłe.
- Em, ta, pewnie, możesz przyjść jeśli chcesz, wszyscy możecie – Luke powiedział, lekko się zacinając.
- Świetnie – Hope się uśmiechnęła. Wszyscy spojrzeliśmy na nią dziwnie – Nie, od dawna chciałam spotkać One Direction.
- Cokolwiek – wywróciłam oczami za bardzo oczywiście. Skrzywiłam się kiedy odeszłam, wiedziałam że na mnie patrzą.
- Dobra gra – Ashton wyszeptał w moje ucho.
- Nic nie zrobiłam – odszeptałam.
- Najlepsza przyjaciółka nie lubi dziewczyny, to stawia chłopaka w trudnej sytuacji – mrugnął do mnie.
- Nie miałam takiej intencji – parsknęłam i dotarliśmy do postoju taxi.

~*~

Dotarliśmy do hotelu, wzięliśmy prysznic, przebraliśmy i ruszyliśmy gotowi odkryć Londyn. Nigdy nie byłam jeszcze w Anglii.
- Okej, mamy dwie i pół godziny na zakupy i inne, potem spotykamy chłopaków pod London Eye o szesnastej dając nam czas na wycieczkę wokół oka i wtedy jedziemy do domu na wczesny obiad obok hotelu – Sophia powiedziała, robiąc notkę w telefonie. Ona była tą zorganizowaną.
- Możemy iść do Victoria Secrets, chcę zobaczyć trochę za bielizną – Hope powiedziała a my pokiwałyśmy.
- Czemu by nie iść tam najpierw? – zasugerowałam a ona się uśmiechnęła. Okej, mam nadzieję poznać ją z lepszej strony.

~Luke POV~

- Tutaj dobrze wygląda – Michael powiedział wskazując na ławkę w ruchliwym parku – Jest wiele ludzi, więc będziemy słyszalni – powiedział kładąc swoje opakowanie na gitarę na dół i wyjmując z niej instrument. Kiedy improwizujemy, normalnie używamy jednej z dwóch gitar, więc ja mam też swoją. Ashton wyjął swój Cuban Box Drum i usiadł na nim.
- Okej, możemy zacząć z coverami, więc ludzie będą je znać, kiedy poznają już nasz styl i technikę możemy zagrać kilka naszych piosenek jako próbę naszego show! – Calum powiedział zajmując siedzenie na ławce obok mnie.
- Powinniśmy zacząć? – Ashton zapytał, uderzając kilka razy swoje pudło.
- Zacznijmy od Eda Sheerana – powiedziałem, poprawiając beanie i zaczynając grać.

~Erin POV~

- Musimy to przymierzyć – Hope powiedziała pakując kilka staników i szortów do małej torebki.
- Pewnie – powiedziałam biorąc kilka w moim rozmiarze. Pociągnęła mnie do przymierzalni i byłyśmy obok siebie.
- Erin? – nagle powiedziała.
- Tak? – powiedziałam przestając w połowie drogi zakładając na siebie szorty.
- Lubisz Luke’a? – zapytała. O nie, domyśla się, byłam taka oczywista?
Byłam?
- Jako przyjaciela oczywiście, ale nic więcej. Jesteśmy przyjaciółmi na zawsze i kocham go jako przyjaciela ale nic więcej. Przyjaciel to przyjaciel – powiedziałam – A-a ty? – powiedziałam czując się trochę głupio.
Wyszłam i zrobiła to samo. Wow, te szorty wyglądały na niej bardzo dobrze.
- Tak – powiedziała – Mam na myśli, lubię go ale tylko to, nic nie czuję. Przysięgam, że coś było ale między nami jedyny powód czemu z nim nie zerwałam to taki ponieważ poznam One Direction – zadrwiła –Największy boysband! – zaśmiała się, też wymusiłam śmiech.
W środku zabijałam siebie ciągle i ciągle. On nie wiedział, że ona czuję to w taki sposób, on naprawdę ją lubił i dbał o nią a ona go używała.  Nie mogłam nic powiedzieć, wtedy bym była znana jako zazdrosna najlepsza przyjaciółka. Odwróciłam się i zobaczyłam Sophia’e i Josie mamroczące do siebie.
Mam nadzieję, że one też to słyszały, więc miałabym z kimś o tym porozmawiać, wątpię żeby Ashton mi uwierzył.
Sophia chrząknęła.
- Chodźcie, mamy tylko godzinę i czterdzieści pięć minut!

~Luke POV~

Jesteśmy hitem! Ludzie były wokół nas, kręcili i robili zdjęcia. Skończyliśmy covery i nawet kilka naszych piosenek. Niektórzy nawet wiedzieli kim jesteśmy, dwie dziewczyny zapytały o zdjęcia i inni znali nasze imiona i wiedzieli, że jesteśmy z Australii. To dziwne, jesteśmy na drugim końcu świata a ludzie wiedzą kim jesteś.
- Okej chłopacy, myślę że czas się pakować – Calum powiedział. Michael zaczął wkładać gitarę, więc zrobiłem to samo – To było całkiem dobre prawda? – Calum powiedział cicho do mnie.
- Całkiem dobre, to było szalone, to było niesamowite! Ci ludzie nas znali! – śmiałem się i zapinałem twarde opakowanie.
- Po tych występach liczę, że to nie będzie tylko kilka dziewczyn co nas znają – Ashton przyznał.
- Powinniśmy zrobić kilka wideo z Londynu, nowe covery i wiadomości dla fanów z naszego kraju i tych z całego świata – Michael powiedział uśmiechając się. Wtedy on i Calum zaczęli iść z przodu kręcąc to gdzie idziemy i to co się działo.
- Wszystko okej Lukey? – Ashton zapytał zaczepiając mnie i odrywając z moich myśli.
- Tak, wszystko okej.
- Jak się masz z Hope? – zapytał.
- Ta, jest świetnie, jesteśmy dla siebie dobrzy. Jestem podekscytowany żeby zobaczyć gdzie skończymy – będąc idealnie szczerzy, nie byłem pewny. Naprawdę ją lubiłem i byłem pewny, że ona też mnie lubi, ale czułem coś innego, coś dziwnego, że nie mogłem wskazać tego palcem – Um, co z Tobą i Erin? – skrzywiłem się trochę, to było dziwne i nie mogłem zaakceptować ich dwoje razem.
- Jest idealna – Ashton powiedział trochę za szybko – Jesteśmy idealni.
Poczułem lekką złość we mnie.
Jest okej Luke, masz plan. Powtarzałem sobie. Ten plan lepiej niech działa i szybko będzie akcja, wszystko wróci do tego jak było, jak lubiłem.
Dwie minuty potem staliśmy pod London Eye. Czwórka dziewczyn już na nas czekała. Prawdopodobnie Sophia zebrała je tutaj na czas. Ale Erin, wow, ona wygląda pięknie. Zawsze wyglądała i zawsze będzie.

~Erin POV~

Nie mogę przestać myśleć o tym co Hope powiedziała. To nie w porządku, musiałam coś powiedzieć. Czworo chłopaków do nas podeszło, o boże, on wygląda tak dobrze w beanie, czemu on musi mi to robić? Zakładam że wiedział. Rzucił uśmiech w moją stronę, uśmiechnęłam się z powrotem ale zdałam sobie sprawę, że Hope stoi za mną, machała i się uśmiechała.
Uśmiech był wymuszony. Tak myślę. Ona nie przejmuje się nim, czemu on nie może zauważyć że ja to robię a ona nie?
- Jest trochę tłoczno – Sophia powiedziała – Może musimy się rozdzielić albo spróbować razem i zobaczymy do czego to doprowadzi.
- Ta, chodźmy jako grupa i skończymy jakkolwiek – Calum powiedział zapoczątkowując nas w stronę kolejki. Było naprawdę tłoczno. Byłam popychana i ciągnięta w każdym kierunku. Ludzie z mojej grupy łapali mnie i przyciągali. Byłam pół śpiąca, niezbyt skoncentrowana.
Nie przejmowałam się London Eye zbytnio, byłam bardziej roztargniona głupimi myślami w mojej głowie.
- Erin, złap tą kabinę – Luke krzyknął łapiąc mój rękaw i wciągając mnie do niej – Co z Tobą nie tak dzisiaj? – krzyczał nadal, aż drzwi za mną się zamknęły. Przyłożyłam twarz do szyby. Było tu dużo ludzi.
- Gdzie reszta? – zapytałam próbując kogoś zobaczyć.
- Weszli do tej wcześniejszej, też byśmy w niej byli jeśli byś się nie guzdrała? Zgubiliśmy Cię, więc wróciłem Cię odnaleźć – powiedział ruszając się obok mnie, więc nasze ręce się zetknęły. Czułam się naprawdę niezręcznie i ani drgnęłam – Wszystko okej?
- Tak, w porządku. Dużo się dzieje, nie mam pojęcia gdzie jestem i trochę tęsknie za domem – wymamrotałam starając się na niego nie patrzeć.
- Jest okej – powiedział ruszając ręką i owinął obie wokół mnie, więc stał za mną i położył swój podbródek na mojej głowie – Też tak się czuję – odetchnął głęboko ruszając moimi włosami.
Lekko zachichotałam, ale nie narzekałam. To było miłe jak mnie trzymał.
To było dobrze uczucie.

~Luke POV~

- To było dobre prawda? – Ashton zapytał kiedy zszedłem z Erin.
- Tak, to było naprawdę dobre – uśmiechnęła się i zaczęła odchodzić do Josie i Sophii. Ashton ją zatrzymał, odwrócił i szybko przytulił, całując jej czubek głowy. Jej policzki się zaczerwieniły i się uśmiechnęła. Nie mogłem przestać na nią patrzeć.
- Podobało Ci się? – Ashton zapytał mnie, próbując odwrócić uwagę z jego dziewczyny.
- To było świetne, ta, cokolwiek, słuchaj Ashton, muszę Ci coś powiedzieć – powiedziałem ruszając go na bok, więc nikt nas nie mógł usłyszeć.
- Co się dzieje bracie?
- Wcześniej jak tutaj szliśmy i zobaczyliśmy dziewczyny czekające tutaj. Powiedziałem do siebie ‘wow, ona wygląda pięknie’ – wziąłem głęboki wdech.
- To miłe?
- Nie, nie rozumiesz. Kiedy to powiedziałem nie myślałem o Hope. Myślałem o – zatrzymałem się – Czekaj chwilę, czemu ja Ci to mówię, nie mogę Ci tego powiedzieć.
- Nie Luke, musisz mi powiedzieć. Nie możesz zaczynać mówić i przestawać – Ashton zaprotestował.
- Tak mogę, ponieważ to zrani Ciebie i ją – spojrzałem na Erin. Śmiała się, lekko się uśmiechnąłem i przypomniałem z kim rozmawiam.
- Erin – powiedział krzyżując ręce. Podążył za moim spojrzeniem – Myślałeś o niej tak?
- Nie – kłamstwo. Ona była jedyną o której myślałem.
- W porządku, nie mów mi, ale nie jestem głupi Luke. Nie zaczepiaj mnie jak teraz następnym razem - powiedział z powagą.
O boże, co zamierzam zrobić? Nie mogę myśleć o Erin, jestem z Hope a ona ma chłopaka. Który akurat jest moim najlepszym przyjacielem.
___________________________________________________________
I jak podoba się Wam rozdział?
Dużo się dzieje w tym rozdziale XD
Komentujcie rozdział jeśli się Wam spodobał, bo to mnie motywuję ;D
Zachęcam Was do zaobserwowania konta Fanfiction @AYJYpl oraz używania hasztagu #AreYouJealousYetFF

Do kolejnego xx

14 komentarzy:

  1. Świetny ! ;) xx
    Z niecierpliwością czekam na kolejny ! :D
    Bardzoo podoba mi się również szablon bloga :) xx
    Xx
    Dziękuję za poinformowanie mnie na tt :)
    @Natalia44x

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, dużo się dzieje w tym rozdziale. Mam nadzieję ,że Luke i Erin będą razem ,a Hope zostawi ich w spokoju. @Wikaik

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest świetny. Jestem ciekawa jak to się wszystko dalej potoczy. Czekam na next'a.
    Pozdrawiam i miłego wieczoru xx
    @Demon0Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział , bardzo mi się podobał i z niecierpliwieniem czekam na kolejny :) Bardzo też podoba mi się nowy szablon ;) / @NeverDollars

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahahhha, omg XD
    fajny rozdział cnie
    iii MOJE OCZY!
    ale ogólnie wygląd bloga fajny, fajny, nie powiem, że nie
    Hope to suka, nie lubię jej, lel
    jak ona może żyć?
    zabiłbym na miejscu
    i omg co Luke kombinuje?
    czekam na to co chłopak wymyśli cnie
    wszyscy wiedzą, Luke nie, typowe hahahaha
    on musi się obudzić
    i Ash i Erin na lotnisku >>>>>>>>>
    trochę ich shippuję, ale Erin i Luke'a też :c
    ehh... i co ja teraz zrobię?
    poczekam na kolejny rozdział, nie mam wyjścia :c
    no to wenki w tłumaczeniu i czego tam chcesz :3
    powodzenia! x
    ~Mikey

    OdpowiedzUsuń
  6. ❤❤❤
    @PrimEverdeen74

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietny, nie moge sie doczekac nastepnego :) @drummerashx_

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojejku czekam na następny! :) @aksqa

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział. Ale sie pogmatwało, każdy coś czuje, a już sam nie wie do kogo haha. To czekam na kolejny x

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje mi sie ze jest dluzszy niz poprzedni i bardzo mnie to cieszy. Duzo sie dzieje, az nie mg doczekac sie kolejnego �� @ohhmylarreh69

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę się doczekać następnego.
    Shippuje Erin i Asha, chociaż chce żeby Erin i Luke byli razem. O.o
    @fidem_somniorum

    OdpowiedzUsuń
  12. AAAAAAAAAA! boże, jakie to słodkie 🙊
    zazdrosny luke >>>>
    świetny rozdział, czekam na następny xx @perfxbiebs

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział świetny i dzieje się w nim naprawdę sporo.
    Szkoda mi Luka.
    Ma wstrętną dziewczynę (nie polubiłam Hope) i jeszcze teraz to z Erin... eh, bidulek.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny i pozdrawiam, @czaary_maary x

    OdpowiedzUsuń