~Erin POV~
- Włącz napisy – Josie
powiedziała. W tym momencie nasza ósemka siedziała w pokoju i oglądała
telewizor.
- Nie! – Calum, Michael i Sophia
krzyknęli!
- Nie, włączcie je – Luke i ja
powiedzieliśmy w tym samym czasie. Odwróciłam się i spojrzałam niego.
Uśmiechnął się a ja spojrzałam gdzie indziej niezręcznie.
Odkąd pocałunek był wysoko, nie
ze mną, ogólnie. Mam na myśli przynajmniej, myślałam że od wtedy zaczynałam to
zauważać. Ale to było dziwne, ponieważ to nic nie znaczyło, dla niego
przynajmniej. Albo jeśli to dla niego coś znaczyło to może znaczy to, że mnie
lubi.
Po prostu się mylę.
- Kto chce przekąski? – Luke
zapytał wstając. Nikt nie odpowiedział. Calum i Michael wymienili niezręczne
spojrzenia.
- Dobra, co jeśli ja zrobię kilka,
będziecie chcieli?
- Tak okej, wezmę trochę – Michael
pokiwał.
- Pewnie, ja też – Calum się
zgodził. Dziewczyny pokiwały próbując nie patrzeć na Luke’a.
- W takim razie pomogę – Luke
powiedział cicho.
Wyszliśmy w ciszy. Szybko
spojrzałam na niego i zobaczyłam ból na jego twarzy. Powiedziałam coś? Powinnam
wyjść? Czemu mnie to tak męczy?
- Przepraszam za to… jak… um… oni
… Cię traktują? – powiedziałam bardziej pytając.
- Zakładam – wymamrotał, tak
przynajmniej myślę że to powiedział. Spojrzałam gdzie indziej i zaczęłam wkładać
chipsy do miski i wyciągając kubki. Jak wyciągałam kubek z szafki, Luke mnie
pociągnął na róg przez co upuściłam kubek. Zamknęłam oczy kiedy rozbiło się na
podłodze.
- Cholera, Luke? – patrzyłam się
na niego, oglądał mnie, wyglądał na skoncentrowanego jakby był w innym miejscu.
Odeszłam od niego i zaczęłam zbierać duże kawałki szkła.
- Wszyscy okej? – usłyszałam
Caluma krzyczącego z innego pokoju.
- Tak, jesteśmy w porządku –
powiedziałam kładąc szkło do torby – Co ty myślisz? – syknęłam na Luke’a kiedy
pojawił się podłodze, żeby mi pomóc.
- Przepraszam – powiedział.
- Czemu to zrobiłeś? To trochę
boli – krzyknęłam szeptem.
- Ja naprawdę… - zamarł i spojrzał
na podłogę.
- Naprawdę co? – nalegałam.
- Naprawdę chcę…
- Luke?!
- Naprawdę chcę Cię pocałować – zanim
to do siebie przyjęłam, jego usta znalazły się na moich. Jego ręce zabrały
siatkę ze szkłem ode mnie i przybliżył się pogłębiając pocałunek. Jego ręka
znalazła się na mojej szyi próbując przyciągnąć mnie bliżej jak to możliwe.
Odsunął się i uśmiechnął.
Spojrzałam na niego bez żadnego wyrazu. Co było trudno przez moje wnętrzności,
które eksplodowały. To było uczucie jakiego jeszcze nigdy nie czułam.
- Przynajmniej nam teraz nie
przerwano – Luke uśmiechnął się i przybliżył głowę na kolejny pocałunek.
- Nie – powiedziałam odpychając
jego głowę.
- Cz-czemu nie?
- Nie teraz – powiedziałam mimo,
że nie chciałam.
- Potem? – zapytał.
- Nie.
- Nie rozumiem?
- Nie dopóki nie pogodzisz się z
chłopakami – powiedziałam. Zaśmiał się jakbym żartowała, ale spojrzał na mnie i
zobaczył że jestem poważna więc przestał się śmiać.
- Naprawdę? – zapytał i pokiwałam
– W porządku, miałem to zrobić, ale teraz zrobię to szybciej.
Zaśmiałam się i wstaliśmy.
- Luke co z Hope? – zapytałam,
ostrożnie niosąc napoje dla wszystkich.
- Mógłbym zapytać o to samą, ale z
Ashtonem – powiedział.
- Punkt podjęty.
- Także słyszałem tą rzecz o niej,
Hope, nie ma znaczenia co to jest, nie wierzyłem ale teraz, czuję że to może
być prawda. Myślę, że Hope nie jest dla mnie – wzruszył. Nic nie powiedziałam
tylko pokiwałam. Nie miałam nic do powiedzenia o Ashtonie i wiedziałam, że
jak będę tutaj dłużej to powiem mu że to
był tylko plan.
Poszłam z jedzeniem i piciem na
tacy.
- W końcu! Co Wam to tak długo
zajęło? – Michael zapytał jak razem weszliśmy.
- Oh przepraszam, upuściłam kubek
z szafki – spojrzałam na Luke’a. Uśmiechnął się i puścił oczko. Uśmiechnęłam
się i próbowałam nie pokazać motylków latających w moim brzuchu.
~*~
Na koniec filmu Sophia i Hope
wyszły a Josie spała. Film był nudny, więc powoli zasypiałam ale nie zupełnie.
Słyszałam jak ktoś wstaje i
podchodzi do drzwi.
- Czekaj Calum – Luke pytał go –
Chce porozmawiać z Waszą trójką – powiedział i mogłam usłyszeć jak jego głos
lekko się trzęsie.
Nikt z nich się nie odezwał. Luke
kontynuował.
- Ostatnio byłem kretynem,
zrobiłem dużo akcji które są niewybaczalne i ich żałuję – zatrzymał się – I
wiem, że jesteście na mnie źli co jest zupełnie okej, gdybym był na Waszym
miejscu to też bym był zły. Ale jesteśmy przyjaciółmi od dawna i mam nadzieję,
że to się nie popsuło, ponieważ to co zrobiłem nie miało celowo nikogo zranić –
uśmiechnęłam się jak to powiedział.
- Rozumiem jak mi nie wybaczycie
albo zrozumiem jak nie chcecie robić tego teraz – nikt nie odpowiedział.
- Naprawdę jest mi przykro – Luke
powiedział cicho.
Zatrzymał się na chwilę.
- Okej bro! – Ashton powiedział
szczęśliwy – W porządku, cieszę się że przepraszasz.
- Dziękuje i przepraszam – Luke
powiedział.
- Jest w porządku, nie musisz już
przepraszać – Ashton się zaśmiał.
- Chodź się przytulić – Michael
powiedział.
- Grupowy przytulas? – Luke
zapytał a oni się zgodzili.
Chciałam otworzyć oczy i spojrzeć
na nich, ale dowiedzieliby się, że słuchałam. Zostałam w takiej pozycji jakiej
byłam i słuchałam dźwięków odchodzących od nich.
Nie byłam pewna co się po tym
stało, ale słyszałam drzwi lekko się zamykające kilka minut potem. Trzymałam
oczy wciąż zamknięte w razie czego.
Ktoś się pojawił i zgarnął włosy
z mojej twarzy. Poczułam miękkie usta na moim czole. Próbowałam się nie ruszyć.
- To było dla Ciebie Erin – Luke
wyszeptał, odwrócił się i wyszedł z pokoju.
_______________________________________
Ten rozdział jest taki awww prawda?
Ten rozdział jest taki awww prawda?
Ciekawe jak dalej potoczą się sprawy. Macie jakieś pomysły hmm?
Dziękuje Wam za każdy głos, komentarz bo to mnie strasznie motywuję i się cieszę, że to się Wam podoba.
Za tydzień nowy rozdział :D A wy jak możecie to polcajcie innym to fanfiction i życzę miłej soboty misie xx
Awww uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ✌
@lukeyxsc
Omg! Jaki słodki rozdział c: Shippuje Luke'a k Erin, ale shippuja ją też z Ashem no i.. CZEMU ŻYCIE JEST TAK NIESPRAWIEDLIWE?
OdpowiedzUsuńUgh, problemy mam :c
Gdybym shippowal jedną parę, wtedy mógłbym zaśpiewać "one less problem without ya'"
Ale w sumie tez teraz mogę, bo jest happy end (na razie lmao)
Ale wgl taki kochany rozdział i Erin udaję, że śpi, ja bym nie dał rady xd
No bo to trudne!
Ja bym się zaczął śmiać, albo uśmiechać i przez to, że chciałbym ten uśmiech ukryć, to zrobiłbym dziwne miny 😂😂
Hahahhahah
Dobra, nie wiem co pisze xd
Mam kubusia btw
Kubuś i rozdział to niebo!
I dziękuję, że tłumaczysz, bo zawsze jak jest rozdział to się tak cieszę, bo lubię ten ff 😁
I wgl dziękuję 💕
Mikey x
Aww ta końcówka *. *
OdpowiedzUsuńCudowny cały (:
Z niecierpliwością czekam na kolejny! =)
Xx
@Natalia44x
Kocham to ff <3333 Jezusie ta akccja w kuchni jak Luke ja pocalowal awwwwwww*,* Dobrze ze chlopcy sie pogodzili... Jak ja kocham grupowe przytulasy hahahah ;-))) Milego weekendu i checi tlumaczenia <333 @kika1263
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSwietny arianatorka
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwwwwwwwwww ♥
OdpowiedzUsuńtak, dokładnie, ten rozdział był taki "awwww" *.*
OdpowiedzUsuńErin i Hemmiś są tacy kochaniutcy ♥
oby więcej takich akcji jak w tej kuchni >>>>
do następnego kochana :)
@pepcia_
Awww <33 Czekam na next ♥.♥
OdpowiedzUsuńjeju ten rodział jest taki słodki ❤ czekam na nn
OdpowiedzUsuńawww *.* taki słodziaśny rozdział <3 Czekam na nexta :D /K.
OdpowiedzUsuńmiałam taki fangirling przy tym rozdziale, zabiłaś mnie XDD
OdpowiedzUsuńAaaaa jaki zaisty <3
OdpowiedzUsuń❤❤❤
OdpowiedzUsuń