środa, 1 kwietnia 2015

Rozdział 14 "Jesteście pakietem"

PRZECZYTAJ NOTKĘ PONIEWAŻ JEST MEGA WAŻNA!
____________________________________________________________

~Erin POV~

Calum zaczął się śmiać jak skończył robić keeka. Boże, zrobił ich wiele.
- Wiesz, Caspar Lee zaprosił nas żebyśmy przyszli i nakręcili z nim wideo – Calum powiedział siadając w pokoju na O2 arenie.
- Naprawdę?!
- Tak, jest teraz w Londynie, więc czemu nie? – wyszczerzył się.
- Jesteś fanem jego filmików Calum?
- Wiedziałem, że to powiesz – mrugnął – Ale z nami w jednym, wszyscy będą chcieli – zaczął się śmiać.
- Jesteś dziwny – powiedziałam potrząsając głową.
- Nie mów tego! – powiedział lekko mnie popychając – Więc, um, jak ty i Ashton się macie?
- Czemu wszyscy mnie o to pytają?
- Cóż, jeśli się spotykacie to jest jak duet, jesteście pakietem, nie możecie mieć jednego bez drugiego, więc to trochę chamskie jak nie zapytasz jak się ma drugi.
- Ale wiesz jaki on jest… Jesteś z nim w pokoju!
- Ale to mi nie mówi jak się ma Wasz związek - nie z Twoje punktu widzenia przynajmniej – powiedział poważnie – Chcę wiedzieć, mogę Ci pomóc z problemami z nim lub… Lukiem.
- Dlaczego to powiedziałeś? Nic się nie stało z Lukiem? – powiedziałam nerwowo.
- Okej, nie mówię że coś jest, ale czasem się zastanawiam – Calum skinął – Odkąd Luke i Ashton nie dogadują się ostatnio.
- Serio?
- Tak, od kłótni.
- Jakiej kłótni? – powiedziałam szybko.
- Nie wiesz…
- Nie, co się stało?
- Nie wiem czy powinienem Ci mówić – Calum przygryzł usta.
- Po prostu mi powiedz Calum.
- Nie jestem do końca pewny co się stało – wiedziałam, że to kłamstwo – Mieli kłótnie o… cóż… Ciebie i Harry’ego i to było dzień po Thorpe parku co jedliśmy obiad i zostali w tyle. Rozmawiali też o Hope i że nie lubi już więcej Luke’a. Nie uwierzył to, ale zgaduję że to była prawda. Tak czy inaczej nienawidzili się trochę po tym. Ciągle rozmawiają i są mili, ale możemy powiedzieć, że jest napięcie.
- Oh.
- Przepraszam.
- Czemu Harry był w to wciągnięty.
- Nie jestem pewny czy wiesz, ale Luke poprosił Harry’ego żeby, um…
- Oh tak, wiem o tym. Ashton był zdenerwowany?
- Tak. Jest bardzo opiekuńczy w stosunku do Ciebie.
- Naprawdę? – Nie chciałam tego usłyszeć. Nie chciałam usłyszeć, że Ashton mnie chroni, jakbym była jego prawdziwą dziewczyną. Ale nie jestem.
- Tak, on naprawdę Cię lubi Erin.
- Naprawdę? – powiedziałam ponownie.
- On naprawdę, naprawdę Cię lubi, mogę to powiedzieć. Jest zawsze zirytowany kiedy Luke jest bo z Tobą zawsze flirtuje.
- Oh, nie miałam pojęcia – powiedziałam – Czuję się źle.
- Nie czuj się źle.
- Powinnam być lepsza dla niego.
- To zabrzmi kiepsko z jego punktu widzenia, ale myślę że bycie z nim to dla niego wystarczająco.
To nie prawda.
Nie jestem z nim.

~*~

Wyszłam z pokoju i poszłam przed arenę. Było w pół do dwunastej, więc nie było już dużo osób.
Kilka bardzo chętnych dziewczyn czekały przed bramą nabuzowane już.
Obeszłam starając się znaleźć miejsce do kupienia picia, kiedy telefon zawibrował.

Od: Ashton

Hej Erin, gzie jestseeś? Xxx

Chciałam odpowiedzieć kiedy ktoś na mnie wpadł i wypadł mi telefon. Upadłam na ręce rumieniąc się, ponieważ teraz wszyscy na mnie patrzą.
- W porządku? – chłopak pojawił się i wyciągnął rękę – Przepraszam za mojego kolesia – podniósł telefon i mi go wręczył.
- Tak, nie martw się – powiedziałam kiedy mi pomógł – Dzięki.
- Kocham Twój akcent – uśmiechnął się, o boże ma piękne dołeczki.
- Naprawdę? Dzięki. Myślałam że są irytujące – zaśmiałam się.
- Nie, są świetne! Jestem Jared tak przy okazji – wyciągnął rękę.
- Erin – uśmiechnęłam się, ściskając ją.
- Więc wielcy fani One Direction? – zapytał.
- Nie, nie bardzo. Mam na myśli że są świetni, ale jestem tu na trasie z ich supportem. Co z Tobą, wyglądasz jak wielki boy directioner.
- Nie, przyjaciółka mnie zaprosiła. Jest wielką fanką – zaśmiał się.
- Oh… dziewczyna? – zapytałam.
- Nie, tylko przyjaciółka. Mam pewną historię z jej przyjacielem, więc nic nie może się wydarzyć.
Historia z najlepszym przyjacielem.
To brzmi znajomo.
- Oh okej – powiedziałam – Dobra-
- Co z Tobą? Chłopak?
- Um. Nie wiem.
- Ty… nie wiesz? – prawie zaczął się śmiać.
- To skomplikowane. To nieprawdziwy związek ale taki się wydaje.
- Nie jestem pewien czy rozumiem. Ale- może możesz mi powiedzieć na kawie? – Jared uśmiechnął się.
- Um, pewnie – też się uśmiechnęłam.
- Mogę Twój telefon? – Jared zabrał mój telefon i wpisał swój numer – Zadzwoń do mnie okej?
Zza rogu mogłam zobaczyć jak Luke idzie w dół korytarza, zadzierał swoją szyję, żeby zobaczyć z kim rozmawiam.
- Powinniśmy się przytulić? – Jared zapytał.
- Pewnie – zachichotałam i wyciągnęłam ręce wokół jego talii.
- Dobrze Jared. Pięć minut na arenie a ty masz już jakąś laskę – przyjaciel Jareda pojawił się za mną. Klepnął go w plecy i potarł moje włosy – Typowy Jared.
- Felix przestań – Jared powiedział surowo ale nadal nas męczył. Położył ręce na nas i popchnął razem.
- Dawajcie, całujcie się.
- Koleś co do cholery? – Luke powiedział pojawiając się obok mnie.
- Kim jesteś? – Felix zapytał.
- Czemu ma to znaczenie, nie chcesz zadzierać.
- Ten koleś – Felix owinął ręce wokół Jareda – Jest moim najlepszym przyjacielem.
- Okej, cóż ta dziewczyna jest moja – Luke powiedział ciągnąc mnie.
- Nie jestem ‘Twoja’ Luke i nie jestem dzieckiem. Mogę sobie sama poradzić – spojrzałam się na niego.
- Erin idź i stań tam – Luke zażądał.
- Nie Luke. Po prostu idź – krzyknęłam na niego.
- Erin – Luke odwrócił się i powiedział do mnie cicho – Zaufaj mi, zajmę się tym.
- Luke, poważnie musi-
- Nie koleś, nie martw się – Jared powiedział – Przepraszam z mojego przyjaciela. To się nie powtórzy. My już idziemy – powiedział ciągnąc Felixa – Do potem Erin.
- Tak, lepiej idźcie – Luke krzyknął za nimi – Erin, nie powinnaś rozmawiać z ludźmi jak teraz. To kutasy.
- Tak? I co zamierzasz z tym zrobić? – zapytałam patrząc na jego twarz – Nie możesz mnie powstrzymać.
- Erin – brzmiał lekko zraniony – Próbuję Cię chronić.
- Tak, to nie rób tego – powiedział ostro.
- Będę, ponieważ tak robią przyjaciele.
- Nie. Od tego jest chłopak, a ty NIE jesteś moim chłopakiem. Okej? – wywróciłam oczami i odeszłam od niego.
Nie spojrzałam na niego, ale wiem że się nie poruszył.
Czasami jest wkurzający.
___________________________________
DRAMA DRAMA DRAMA.
Jak rozdział się podoba?
WAŻNA INFORMACJA.
O 20 POTWIERDZE WAM TĄ INFORMACJE BO AUTORKA MÓWIŁA ŻE MA ODPISAĆ MI W PRZECIĄGU KILKU GODZIN.
ARE YOU JEALOUS YET ZOSTAŁO USUNIĘTE Z WATTPAD.
ROZUMIECIE TO?
Jeżeli zostało usunięte to nie dokończę go tłumaczyć...
A poza tym, chyba Wam to nic nie robi bo i tak mało osób to komentuje więc...
No, ale o 20:00 konto tłumaczenia - informacja co dalej.
Trzymajcie kciuki żeby mi wysłała oryginał w mailu czy coś. Albo wstawiła z powrotem.
Do kolejnego or not xx

7 komentarzy: