PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM.
_________________________________________________
~Erin POV~
Josie, Ashton i ja czekaliśmy aż
reszta przyjdzie wiec możemy iść razem na próbę dźwiękową w Szkocji.
- Kocham kiedy jest zimno – Josie
powiedziała.
- Dlaczego? – Ashton powiedział
ze złością. Josie spojrzała na mnie a ja wzruszyłam ramionami.
- Lubię nosić ciepłe ubrania,
czapki i szaliki. Ale nie za bardzo lubię deszcz – uśmiechnęła się.
- Świetnie – Ashton powiedział
sarkastycznie. Spojrzałam na niego.
- Tak, ja też. Kocham szaliki –
zgodziłam się – Gdzie reszta? – zapytałam rozglądając się.
- Myślę, że Luke i Sophia poszli
po kawę a Michael z Calumem są tutaj – uśmiechnęła się jak ruszyli w naszym
kierunku.
- Dzień dobry dziewczęta, Ashton
– Michael się uśmiechnął.
- Hej Michael – powiedziałam,
Ashton zakpił i coś wymruczał do siebie.
Pociągnęłam za rękaw Ashtona i
odciągnęłam go od Michaela i Josie.
- Ashton. Nie dbam o to co się
stało, ale nie musisz się wyżywać na przyjaciołach. Na mnie okej, a gwarantuje
że to o mnie chodzi, ale nie musisz być dla nich okropny. Okej? – powiedziałam
szorstko. Ashton na mnie spojrzał.
Luke i Sophia do nas dołączyli.
Luke wyglądał na zmartwionego.
- Okej Erin – Ashton nagle
powiedział i położył rękę wokół mojej tali – Pogadam z tobą później – wyszeptał
do mojego ucha.
- Sophia to nowe? – Josie
zapytała jak do nich dotarliśmy.
- Co? – Sophia zapytała rumieniąc
się.
- Twój błyszczyk? – spojrzałam na
jej usta. Były lekko czerwone, ale jak dla mnie to nie wyglądały na błyszczyk,
to wyglądało jakby jej usta były po prostu czerwone...?
- Oh...um...tak... podoba ci się?
– uśmiechnęła się a Josie pokiwała. Spojrzałam na Luke’a, mogłam wyczuć
napięcie. Patrzył nerwowo na Sophia’e a potem na mnie.
- Powinniśmy iść? – Calum pokazał
w kierunku drzwi.
- Pewnie – powiedziałam – Nie
mogę się doczekać żeby zobaczyć szkocką arenę.
~*~
Dotarliśmy na arenę o 11:03. One
Direction jeszcze nie było. Luke wszedł na scenę i rozłożył szeroko ręcę.
- Czeeeeeeeeść Szkooooooocja! – krzyknął
do pustego pokoju.
- Buuuu – krzyknęłam i wytknął do
mnie język.
- Chodź – uśmiechnął się oferując
mi swoją dłoń.
- Jest okej, scena jest dla ciebie.
- Nie jest okej. Chodź i zobacz
jak to wygląda – złapał moją dłoń i wciągnął na scenę. Westchnęłam. Mimo, że
arena była pusta, była ogromna. Rzędy, rzędy do siedzenia i jeszcze piętro.
Krzesła były wszędzie i mogłam sobie to wyobrazić pełne z zamkniętymi oczami.
- I to nawet nie jest największa
arena – Luke wyszczerzył się.
- Nie jesteś czternastoletnim
chłopcem śpiewającym w pokoju więcej – powiedziałam do niego.
- To były dni – zaśmiał się.
- Miałeś wtedy świetne włosy –
powiedziałam ciągnąc mój kucyk na czoło.
- Hej, pozbyłem się tego kilka
tygodni temu!
- I wyglądałeś atrakcyjnie jak
teraz – powiedziałam śmiejąc się. Zrobił to samo.
- Poczekaj do Ameryki, wtedy mi to
powiesz – powiedział – O moim śpiewaniu w pokoju.
- Nie mogę się doczekać –
zauważyłam, że Ashton wszedł do pomieszczenia uśmiechając się. Też się
uśmiechnęłam i pomachałam – Ashton chodź tutaj! – krzyknęłam. Luke pomachał i
jego uśmiech zniknął.
- Nie – powiedział bezdusznie i
wrócił tam skąd przyszedł.
- Nie martw się, potem to zobaczy
– powiedział Luke – Chodź, chcę ci pokazać coś innego.
~Ashton POV~
Opuściłem arene. Dlaczego oni
muszą być zawsze razem?
Chcę wiedzieć co się wydarzyło
tego wieczoru co wyszli na spacer i padał deszcz?
Chcę wiedzieć co się stało między
Lukiem i Sophią tego ranka bo wiem, że co się stało.
Chcę być z Erin ale wiem że ona
chce być z Lukiem.
Czemu wszystko jest teraz takie
trudne?
Wszedłem do pokoju na backstage’u
i zobaczyłem Josie samą.
- Hej Jelly – powiedziałem do niej
kiedy wszedłem.
- Nie nazwałeś mnie tak od 9 roku!
– powiedziała.
- Wiem! Ale lubię tak na ciebie
mówić – uśmiechnąłem się – Oraz przepraszam że byłem takim palantem dla ciebie
rano.
- Jest okej – uśmiechnęła się
słodko – Myślę, że nawet wiem czemu.
- Cóż, jeśli wiesz to jesteś
niesamowitą osobą – powiedziałem siadając obok niej.
- Powinnam powiedzieć?
- Próbuj.
- Okej, po pierwsze zrobiłeś tą
sprawę ‘Erin i Ashton’ żeby Luke był zazdrosny. Wtedy nic nie zdając sobie
sprawy zacząłeś posiadać uczucia do Erin. Ona też coś zaczęła czuć i ty
myślałeś że coś się dzieje. Ale z tego wszystkiego ona jest znowu bardzo bardzo
bardzo bardzo blisko z Lukiem i czujesz się jakby ona nigdy nie wybrała ciebie
zamiast niego.
Lekko pokiwałem.
- Nawet jeśli byśmy się umawiali
ona nadal będzie jego woleć.
- Może się tak nie skończyć. Tak
jest w tej chwili.
- Tak – powiedziałem oszołomiony – Co
jest w Luke’u że jest porywający? Jak jesteśmy różni? Jest coś co mogę zmienić?
- Nie Ashton, jesteś idealny. Nie
powinieneś się dla nikogo zmieniać – Josie powiedziała kładąc rękę wokół mojego
ramienia – Naprawdę o nią dbasz.
- I moje serce cierpi –
powiedziałem cicho.
- Czy ty ją...um... no wiesz?
- Kochasz?
- Tak – Josie pokiwała.
- Nie ma wątpliwości, jestem
zupełnie, kompletnie zakochany w Erin Thomas.
- Przykro mi Ashton – powiedziała
smutno.
- To nie twoja wina! – to nie
przez Josie się w niej zakochałem.
- Pamiętaj, masz jedną rzecz
przeciwko niemu.
- Jaką?
- Braterski kod! Spotykanie się ze
swoimi byłymi? Chciałabym zobaczyć jak od tego ucieka! – Josie zachichotała.
- Tak – powiedziałem bezdusznie. Miała
racje, ale wiedziałem że to się skończy tak że Luke zawsze ma to co chce.
- Jeśli przez to poczujesz się
lepiej, mam jeden problem na głowie.
- Naprawdę? Jaki?!
- Może, ewentualnie, lekko podobać
mi się Michael – powiedziała szybko – Ale nie możesz nikomu powiedzieć.
-Awwww Joooooooosieeeee! Jelly
Jelly Josie! Nie lubiłaś nikogo od 7 roku – powiedziałem śmiejąc się – Cieszę
się!
- Tak. Ale Michael tego nie widzi.
- Naprawdę? Ładnej dziewczyny jak
ty?
- Jesteśmy za przyjacielscy, widzi
wszystko i patrzę na twittera na zdjęcia z ładnymi fankami i czuje się
zazdrosna, to dziwne? – westchnęła.
- Nie, nie do końca!
- Mam nadzieję, że moje uczucia
wyjdą zanim powiem coś głupiego i stracę najlepszą przyjaźń jaką miałam –spojrzała
gdzie indziej.
- Nie stracisz. Jak pójdzie coś
źle to masz mnie.
- Dzięki Ash – uśmiechnęła się.
Calum wleciał do pokoju i stanął przed nami.
- Słyszałem dużo gówna –
powiedział cicho sprawdzając tyły.
- Sophia płakała – powiedział
szybko.
- Co, czemu? – Josie zapytała.
- Podsłuchałem jej rozmowe z
Michaelem. Pocałowała Luke’a rano.
- Co? – powiedziałem cicho.
- Nie możecie nikomu powiedzieć.
Zwłaszcza Erin.
- Dlaczego to zrobiła? Czemu Luke
jej pozwolił?
- Nie pozwolił. Luke ją odepchnął
i ona czuła się strasznie.
- Dlatego jej usta były czerwone,
zawsze są takie jak kogoś pocałuje – Josie powiedziała.
- To złe. Jeśli Erin się o tym
dow-
- Czemu źle jeśli Erin się o tym
dowie? – zapytałem.
- To może zniszczyć ich przyjaźń,
nie było z nimi tak dobrze od czasów Hope – Calum powiedział – Ashton wiem, że
jako jej chłopak chcesz jej o tym powiedzieć ale naprawdę nie powinieneś jej
nic mówić okej? To może zranić Erin.
- Okej – powiedziałem kiwając.
- Przepraszam, musiałem Wam
powiedzieć. Ashton, musimy porozmawiać z One Direction za jakieś pięć minut.
Widzimy się tutaj okej. Pa Josie – Calum
powiedział uśmiechając się ostrożnie przed wyjściem.
- Nie mogę uwierzyć –
powiedziałem.
- Ashton nie mów Erin. To musi
zostać nieznane – Josie powiedziała.
- Mam nadzieję że Luke to zrobi.
Jest złą osobą jak tego nie zrobi.
- To nie tak, że oni się
spotykają.
- Ja bym chciał żeby mi
powiedziała! – powiedziałem wstając.
- To inna sytuacja. Musisz to
zostawić Ashton.
- Okej – mruknąłem. Nie zostawię
tego –Widzimy się potem – uśmiechnąłem się słabo.
- Ta, do zobaczenia potem –
powiedziała – Ashton – zawołała.
- Tak? – odwróciłem się.
- Luke nie jest od Ciebie lepszy.
Pamiętaj to.
- Dzięki.
_________________
AJM BEK.
W sumie to cały czas byłam ALE
ALE
Nie było komentarzy = nie ma rozdziału.
Nie będziecie komentować, nie dodam rozdziału.
TŁUMACZENIE JEDNEGO ROZDZIAŁU ZAJMUJE OKOŁO DWÓCH GODZIN JAK NIE WIĘCEJ. SKOMENTOWANIE ZAJMUJE TYLKO 3 MINUTY.
Rozdział jak już wspominałam ma błędy. Sprawdzę go później.
Jak nie będzie przynajmniej 10 komentarzy to rozdziału nie będzie. Fajnie by było zobaczyć ponad 15 ale to niemożliwe.
Do kolejnego x
Super!!!
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chcę aby jej powiedział, a z drugiej nie chcę!
ewwww
@arianatorka
O matko co się dzieje?! co się dzieje?!
OdpowiedzUsuńale to wszystko teraz tak pomieszanee ;-;
ja już nie wiem czy lepszy byłby dla Erin Luke czy Ash
a co z Sophie .....
mam nadzieję że Ashton nie zrobi nic głupiego .. :o
OH FUCK
OdpowiedzUsuńHOLLY SHIT
OMG OMG
CO SIĘ WŁAŚNIE STAŁO?
JEJKU, JAKIE EMOCJE
SOPHIA POCAŁOWAŁA LUKE'A.. ALE ON KOCHA ERIN, ASHTON KOCHA ERIN
ASH I TAK JEST LEPSZY LMAO XD
I TO PRAWDA CO POWIEDZIAŁA JOSIE! LUKE NIE JEST LEPSZY XD
AHTTI GÓRĄ!
I DOBRZE, ZE CHCE JEJ POWIEDZIEĆ, CHOCIAZ POWINNA WIEDZIEĆ TO OD LUKE'A OR SOPH
JAK TAM KTO WOLI HAHA
ale teraz tak serio..
Erin i Ash musza być razem, jeju, tak ich shippuję no :c
jak nie będą to chyba się zabunkruję w mojej malutkiej piwnicy :c
no bo trzeba na nich spojrzeć, mimo, że nie są tak na serio razem to są słodcy, prawda?
ale nie jak cukierki, żeby nie było xd
ale wgl taka idealna para, mam słabość do takich xd
i wszystko jasne cnie xd
ale nieźle, ze aż tyle ci schodzi na tłumaczeniu :o
to niby taki krótki rozdział,a le trzeba wiele pracy na to poświecić i przez to cię podziwiam
że ci się w ogóle chce xd
i że nie mówisz "pierdole, nie robię" haha
jestem pod wrażeniem
także dużo wenki do tłumaczenia x
Twój big big fan,Mikey x
wow, dzieję się! rozdział jak zwykle super :) czekam na kolejny
OdpowiedzUsuń@91nialler x
Świetny! ;) x
OdpowiedzUsuńCudny *.* Jejku Ash... współczuję mu... :( Wiesz co muszę powiedzieć ,że przez tego bloga zaczęłam coraz bardziej lubić 5SOS hahahahah Ale wracając... jak zawsze idealny... Nie wiem co jeszcze pisać... Pozdrawiam :* @kika1263
OdpowiedzUsuńluke to chujek, nie lubie go
OdpowiedzUsuńLuke Luke Luke Luke Luke Luke!!!!!!! WYBIERZ LUKE'A ERIN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń❤❤❤
OdpowiedzUsuńNo coraz lepieeej xd
OdpowiedzUsuń*-*
OdpowiedzUsuńLuke <3 *.* wybierz go ♡♡
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Ashtona, szkoda, że Erin tego nie zauważa. Nie mogę się doczekać kolejnego posta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam