sobota, 30 maja 2015

Rozdział 22 "To nie koniec"

~Erin POV~

Powiedziałam Josie żeby wróciła do hotelu kiedy Ashton napisał mi gdzie się znajduję. Powiedział, że jest w jakiejś kawiarni i spotka mnie przed nią. Wpisałam adres i wybrałam najszybszą drogę, która mnie tam doprowadzi, zajmowała cztery minuty więc zaczęłam powoli iść. Było już ciemno i nie miałam pojęcia gdzie idę, ale musiałam porozmawiać z Ashtonem. Mam nadzieję, że ta wiadomość to jakieś oszustwo żebym przyszła do niego.
Kogo oszukuję?
Szczerze mówiąc to nie chciałam tam do końca iść. Racja, Ashton i ja naprawdę się nie spotykaliśmy, ale nie chciałam żeby to był koniec. Nie wiem co bym zrobiła bez Ashtona. Jest jedyną osobom której teraz wszystko mówię. Poczułam krople na moim czole, więc nasunęłam na głowę troche płaszcz bo nie miałam kaptura.
Zgaduję, że to Luke powinien być osobą której wszystko mówię i nie wiem czemu przez kilka lat był to Ashton. Może to Ashton był zawsze dla mnie.
Kawiarnia była ładna i przytulna na rogu ulicy. Środek wyglądał na jasny i ciepły, więc tam weszłam żeby uchronić się przed deszczem. Mimo, że Ashton wyraźnie kazał mi zostać na zewnątrz.
- Jedno małe orzechowe latte na wynos proszę – powiedziałam wyciągając pięć funtów na lade. Rozejrzałam się nerwowo po pomieszczeniu. Wyglądało trochę na retro kawiarnie z małym kącikiem z wysokimi krzesłami. W rogu na przeciw gdzie ja stałam, dostrzegłam dziewczynę z jasnymi blond włosami. Rozpoznałam ją, ale nie wiem skąd.
Dziewczyna zaczęła się śmiać ukazując swoje idealnie proste, idealnie białe zęby. Kim ona jest? Dlaczego myślę, że ją znam?
Usłyszałam śmiech innej osoby, odrazu go rozpoznałam. Ashton.
Wtedy coś mi brzękło.
Ta blond dziewczyna. Znałam ją, ponieważ ona była na tym zdjęciu z Ashtonem które pokazał mi Luke.
Spotkał sie z nią.
To oznacza, że pamięta wszystko co się działo tej nocy. Czyli pamięta o mnie i Luke’u. Wszystko co zrobiliśmy.
Zerwie ze mną, więc będzie mógł widzieć tą dziewczynę.
Tą bez skazy dziewczynę na którą nic nie mam.
Nie chcę żeby mnie opuszczał. Nie mogę mu pozwolić, będę sama. Chcę go, potrzebuję go.
Muszę stąd uciekać zanim mnie zobaczy.
- Erin!
Za późno.
- Oh, hej Ashton. Przepraszam, padało na zewnątrz więc mam nadzieję że nie jesteś zły że weszłam – powiedziałam szybko patrząc na moje ręce. Kobieta za ladą dała mi napój, ale go nie chciałam.
- Jest w porządku – uśmiechnął się – Chodź tutaj, chcę ci kogoś przedstawić – pokiwałam i podeszłam do niego -  To jest Julia – wskazał na dziewczynę siedzącą na przeciwko niego.
- Hej – uśmiechnęła się – Jesteś Erin – powiedziała ze szkockim akcentem – Słyszałam bardzo dużo o Tobie.
- Naprawdę? – powiedziałam cicho – Ja nic o tobie nie słyszałam... – Ashton spojrzał na mnie a uśmiech Julii znikł.
Co ty wyprawiasz Erin?
- Oh, cóż to okej – jej uśmiech wrócił – Wtedy będę sama mogła coś o sobie powiedzieć – zaśmiała się a ja wymusiłam śmiech.
- Więc, um, jak poznałaś Ashtona? – postanowiłam udawać głupią.
- Spotkaliśmy się zeszłej nocy w klubie, nie pamiętam jego nazwy i nie pamiętam wszystkiego do końca, ale wymieniliśmy się numerami. Ashton napisał tego wieczora do mnie żeby wyjść. Na szczęście byłam wolna. Wiedziałaś, że podróżuje z One Direction? – powiedziała zafascynowana.
- Um tak, podróżuję z nimi... – spojrzałam na Ashtona – To jedyny powód dlaczego jestem w Szkocji, jestem z nim i jego zespołem.
- Jak groupie – powiedziała.
- Um... – przygryzłam usta – Zakładam –spojrzałam na Ashtona, który wydawał się jakby to jego nie obchodziło – Więc się długo nie znacie? – starałam się kierować temat zdala ode mnie.
- Nie, ale już wiemy o sobie bardzo dużo – Ashton powiedział.
- Okej fajnie – powiedziałam jakbym się tym nie przejmowała, ale bardzo się przejmowałam – Więc Ashton, chciałeś ze mną porozmawiać, możesz teraz ponieważ Luke zabiera mnie na kolacje – to było kłamstwo. Twarz Ashtona nagle opadła.
- Oh... tak – Ashton spojrzał na Julię – Przepraszamy na chwilę – powiedział do niej, a ona mnie uważnie oglądała.
Westchnęłam i się podniosłam. Ashton zrobił to samo i poszliśmy w stronę łazienek.
- O-o której jest twoja kolacja? – Ashton zapytał patrząc na zegarek w telefonie.
- Za jakieś pół godziny – znowu skłamałam.
- O-okej – zająknął się – Cóż, chciałem ci powiedzieć że... że powinniśmy przestawać ‘udawać’ że się spotykamy – powiedział nagle stając się pewny.
- Z mojego powodu? – powiedziałam – Ponieważ nie chcę cię stracić Ashton – powiedziałam szczerze.
- To nie ty.  Ale zdecydowaliśmy się to robić, żebyś skończyła razem z Lukiem i myślę że to się udało. Jedyną rzeczą stojącą na twojej drodze jestem ja. I wszystko się skomplikowało i nie chcę być tym który wszystko zmieni i namiesza.
- Nie namieszałeś w niczym.
- Ale cię zdezorientowałem prawda? – powiedział.
- Tak. Ale nie chcę nic zmieniać. Kocham spędzać z tobą każdą sekundę.
- Ale także kochasz każdą spędzoną sekundę z Lukiem.
- To skomplikowane.
- O tym mówiłem.
- Prosze Ashton jeszcze tylko chwilę – prosiłam – Nie jestem gotowa, żeby nie być z tobą.
- Dlaczego? Ułatwiam ci decyzję Erin. Wybierz Luke’a,  to jest to co i tak byś zrobiła – wymamrotał.
- Ashton.
- Nie.
- To nie koniec.
- Jest Erin – zaczęłam płakać. Przestań być takim dzieckiem.
- Proszę – szlochałam.
- Przestań Erin – powiedział szorstko nie patrząc na mnie.
-To nie oznacza, że nasza przyjaźń się skończyła? Wciąż możemy być przyjaciółmi prawda? – zapytałam.
-Nie sądze – mruknął i wyszedł z łazienki nie pozwalając mi nic powiedzieć.

~*~

-Shh – Calum pogłaskał mnie po włosach – Jest okej – powiedział cicho.
-Hmm – powiedziałam próbując nie myśleć. Przynajmniej już nie płakałam, nie chciałam rozmawiać, w ogóle, kiedykolwiek znowu. Okej to przesada, ale czuję się wyczerpana.
Położyłam moją głowę na jego ramię kiedy siedzieliśmy oparci pod ścianę.
- Jutrzejszy występ cię pocieszy. Miałaś męczący dzień – powiedział spokojnie.
- Tego ranka Ashton i ja poszliśmy razem na plażę, dobrze się bawiliśmy. I wtedy to się zwiększyło bardziej i teraz on ma inną dziewczyną a my nawet nie jesteśmy już przyjaciółmi – prychnęłam.
- To nie jest fair – Calum powiedział – Ale ci wybaczy. Daj mu czas, wiem że on z tobą nie skończył i ta dziewczyna jest roztargnieniem.
- Nie chcę, żeby mnie odłożył, czuję się gorzej przez to.
- Będzie z nim w porządku.
- Chcesz coś wiedzieć? – powiedziałam patrząc na Caluma.
- Co?
- Czuję jakbym chciała bardziej Ashtona niż Luke’a.
Calum westchnął.
- Erin, ale t-
- Wiem.
- Powinnaś iść spać, jest późno i miałaś męczący dzień – Calum powiedział pomagając mi wstać.
- Która jest godzina? – zapytałam wchodząc do łóżka w ubraniach.
- Już dwadzieścia po pierwszej – powiedział przeciągając się i ziewając.
- A Ashton jeszcze nie wrócił?
- Jest z nim wszystko w porządku. Nie martw się Erin, upewnie się że jest z nim okej.
- Jesteś wspaniały Calum. Jesteś bezstronny, nie bierzesz żadnej, jesteś po Ashtona i mojej.
-Dlatego, że żaden z was nie jest zły – powiedział tuląc mnie do koca.
- Nie mów o tym co ci powiedziałam. Ani Luke’owi, nikomu, proszę.
- Nie powiem.
- Pewnego dnia sprawisz dziewczynę szczęśliwą Calum – powiedziałam zamykając oczy – I ona będzie szczęśliwa.

- Może – powiedział całując moje czoło – Mam taką nadzieję.
___________________
No i jest rozdział :D
I jak się podoba? Ashton skończył z Erin... Julia... Ash i Erin nie bedą przyjaciółmi....
Co to będzie?
Rozdział za tydzień powinien się pojawić. Ale nie jestem pewna XD Bedize na pewno ale jeszcze zobacze czy w sobote. W piątek koncert kfsgslkhg na rowyso5thjune2 będę dodawać raczej snapy z koncertu. Albo na swoim snapie. Chyba na swoim, więc jak coś to piszcie na Twitterze lub w komentarzu to podam :D
Do kolejnego x

7 komentarzy:

  1. Cudo *.* Jezu juz nie lubie tej Julii xD To jest nie fair ,ze Ash skonczyl tez przyjazn z Erin :'( Nie moge sie doczekac nastepnego :-* Milego koncertu ,dobrej zabawy :-* Pozdrawiam @kika1263

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG! Jak to?! Biedna Erin... Mam nadzieję, że jednak będą przyjaciółmi...

    OdpowiedzUsuń
  3. ashton ty idioto

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny *-* :') czekam na next XD
    /A

    OdpowiedzUsuń