~Erin POV~
- Ashton o czym ty mówisz? – starałam
się dowiedzieć.
- Posłuchaj mnie – powiedział
lekko mnie do siebie przysuwając i kładąc ręce na moją talię, więc patrzyłam
prosto na niego.
- Co? – powiedziałam zabierając
jego ręce.
- Kilka dni temu, myślę że to
było kilka dni, nie pamiętam dokładnie co to był za dzień ale to było całkiem
niedaw-
- Ashton – przerwałam mu kładąc
jedną rękę na biodro.
- Sorry – wymamrotał – Więc
podsłuchałem Sophię mówiącą Luke’owi że go lubi-
- Co? – powiedziałam odsuwając
się.
- To nie wszystko – potrząsnął
głową – Powiedziała, że on jej nie lubi, więc skoro ona go nie może mieć to
nikt inny też nie – Ashton powiedział powoli i ostrożnie.
- Nie rozumiem. Dlaczego Luke jej
słucha? Ma coś na niego? – zapytałam.
- J-ja nie wiem – powiedział
drapiąc tył swojej szyi.
- Okej, dzięki że powiedziałeś –
odparłam wiedząc, że to nie wszystko. Ale on nie musi mi wszystkiego mówić, nie
chciałam zniszczyć przyjaźni którą odbudowaliśmy.
~*~
Dzisiaj był ostatni występ
chłopaków w Szkocji i potem jedziemy do Ameryki na co jestem bardzo
podekscytowana.
Luke napisał mi, że ma dla mnie
niespodziankę po występie. Nie mogłam się doczekać.
Ogólnie byłam w dobrym humorze i
miałam zamiar być z tyłu tłumu na koncercie.
- Erin! – Ashton krzyknął i
wyrwał mnie z transu, spojrzałam na niego oniemiała.
- Hm? – powiedziałam zabierając
moją rękę ze szczęki.
- Twoja kolej do wymyślenia
wyzwania! – krzyknął a ja pokiwałam.
Zapomniałam, że gramy w prawdę i
wyzwanie, wszystkie były złe i się nudziłam.
- Kogo mam wyzwać? – zaśmiałam
się niezręcznie.
- Sophię – Calum powiedział.
Rozejrzałam się po pokoju za inspiracją.
- Wyzywam vię… - zaczęłam patrzeć
za nią, na sofę, uśmiechnęłam się kiedy zobaczyłam swoje wyzwanie. Minęłam ją i
podniosłam gąbczaste winogrono pokryte kurzem spod sofy – Wyzywam cię do
zjedzenia tego winogrona, które był pod sofą bóg wie ile – powiedziałam z
uśmiechem i wręczając jej to.
- Nie mogę tego zrobić, mogę
umrzeć! – wykrzyczała unosząc to w powietrzu. Wszyscy skrzywili się z
zniesmaczenia.
- Cóż, nie musisz przyjmować
wyzwania – wzruszyłam – To szkoda, by się wycofać. Będę musiała wymyśleć karę,
która jest gorsza.
- To nie jest fair – narzekała.
- Bądź wdzięczna, że to winogrono
nie jest spleśniałe – zaczynałam się wkurzać i nudzić przez ten owoc.
- W porządku – powiedziała i
wsadziła fioletową kulkę do ust i przeżuwała szybko – Teraz woda – Luke podał
jej butelkę z napojem i wypiła prawe połowę jej – Okej Erin, twoja kolej –
uśmiechnęła się.
- Prawda czy wyzwanie! –
zapytała.
- Oh, um, wyzwanie.
Zanim zapytasz, zdecydowaliśmy
się nie robić żadnych zadań ‘z płcią przeciwną’, przez co mam na myśli
całowanie czy tańce na kolanach bo to zazwyczaj robimy normalnie.
- W porządku – Sophia powiedziała
pocierając wymyśloną brodę. Cała nasza siódemka grała. To pierwszy raz kiedy
byliśmy razem, wyluzowani, graliśmy w grę i nie narzekaliśmy.
- Wyzywam cię, żebyś poszła do
pokoju One Direction i położyła się na środku pokoju na podłodze i leżała tak
przez dziesięć sekund – powiedziała w końcu na co prychnęłam.
- To łatwe! – powiedziałam
wstając. Byliśmy na backstage’u. O dziewiątej rano. Mieliśmy kilka godzin przed
tym jak chłopacy będą musieli się szykować, więc postanowiliśmy jakoś zabić
czas.
- Dobra Michael idź z nią – Calum
powiedział kiedy byłam przy drzwiach – I pamiętaj, rób zdjęcia – powiedział
udając, że ma aparat.
Michael i ja ruszyliśmy w stronę
ich pokoju, było słychać ciche mruczenie i Niall’a, zakładam, grał na gitarze.
- Dajesz Erin – Michael
powiedział cofając się.
- Nie poganiaj dziewczyny numer
jeden w robieniu wyzwań – powiedziałam przeczesując włosy. Weszłam z hukiem,
wszyscy byli w pokoju, odwrócili się i na mnie patrzyli.
- Um Erin? –Niall powiedział
kiedy byłam na środku pokoju. Uklękłam i się położyłam. Były okruszki Dorito,
fasolki wszędzie na podłodze.
- 7, 6, 5 – Michael powoli
odliczał.
- Co robisz? – Zayn zapytał a ja
się uśmiechnęłam – Czy to wyzwanie?
Pokiwałam.
- Oh serio? – Louis powiedział
figlarnie – Myślicie, że to zabawne robić na nas wyzwania?
- Tak, całkiem zabawne. Mimo, że
to było tępe – powiedziałam siadając kiedy Michael skończył odliczać.
- Cóż, co wy na to jeśli
pomożecie nam zrobić kawał na reszcie 5 Seconds Of Summer? – Louis powiedział
uśmiechając się złowieszczo.
- Brzmi to ciekawiej niż to co
oni robią w tamtym pokoju – wzruszyłam, Michael się zgodził i wszedł do pokoju
zamykając za sobą drzwi.
- Świetnie, bo nawet mam już
pomysł – Louis powiedział przywołując nas do siebie.
~Luke POV~
Zasypiałem, znowu.
- Ja ja ja ja ja ja ja ja się
bardzoooooo baaaardzoooo nuuuuudzęęęę! – Calum śpiewał kiedy Ashton uderzał
rękoma po biurku.
Powiedzenie, że jesteśmy ‘bardzo
bardzo znudzeni’ było nie do pojęcia.
Spojrzałem na telefon. Była
prawie jedenasta. Zero słowa od Michaela i Erin.
- Hej ludzie, gdzie jest Erin? –
zapytałem siadając i się rozglądając.
Sophia i Josie cicho rozmawiały,
nie ma wątpliwości że o mnie bo Sophia ciągle patrzyła się na mnie. Calum i
Ashton rozrabiali po drugiej stronie pokoju.
- Ja… nie wiem… - Ashton
powiedział – Tylko zdałem sobie sprawę, że ona i Michael nigdy nie wrócili –
powiedział podnosząc się.
Jak na zawołanie Erin i Michael
weszli do pokoju, w ciszy.
- Gdzie byliście? – zapytałem
podchodząc do nich.
- Ah, zgubiliśmy się – Michael
powiedział patrząc na Erin i drapiąc się po szyi.
- To kłamstwo.
- No i co jeśli jest? – Erin się
uśmiechnęła – Nie znaczy, że zamierzamy ci powiedzieć gdzie byliśmy – Erin i
Michael poszli na sofę na której leżałem niedawno.
Rozejrzałem się i każdy zajmował
się sobą.
- To jest świetne ludzie – powiedziałem.
Nikt nie odpowiedział – Cieszę się, że nie jesteśmy ekskluzywni –
kontynuowałem. Nadal brak odpowiedzi – Wiecie, chyba pójdę i polecę z powrotem
do Australii – powiedziałam. Nadal rozmawiali – Oh cokolwiek – westchnąłem i
wyszedłem z pokoju.
Nie zamykając za sobą drzwi.
To musi zwrócić ich uwagę.
Szedłem w dół korytarza, nucąc do
siebie. Zobaczyłem w oddali wysoką, blond dziewczynę idącą w moją stronę. No
może nie idącą, ona biegła. Ale kiedy była prawie na mnie, zdałem sobie sprawę
kim jest.
- Julia? – zapytałem i spojrzałem
na nią, zastanawiając się czemu jest w takim pośpiechu.
- Luke – powiedziała a jej twarz
się zaczerwieniła.
- Wiesz, mieliśmy się spotkać
jakoś o ósmej trzydzieści – powiedziałem uważnie na nią patrząc, poprawiła
koszulkę i włosy, tak jakby dopiero wstała z łóżka.
- Oh tak… Wiedziałam to, zastanawiałam
się co będziemy robić przez tak długi czas więc postanowiłam dłużej pospać i
przyjść później – pokiwała nie będąc pewna swojej odpowiedzi.
- Okej – powiedziałem – Są w
naszym pokoju – zacząłem odchodzić. Powstrzymała mnie.
- Luke? – zawołała na co się
odwróciłem.
- Tak?
- Byłam tutaj o ósmej trzydzieści,
robiłam inne rzeczy, nie musimy o nich mówić Ashtonowi – powiedziała i zanim
wiedziałem szła w dół korytarza.
~*~
Wciąż się zastanawiałem co Julia
miała na myśli, żeby nie mówić o tym Ashtonowi. Nie było nic do mówienia.
Robiła inne rzeczy jak powiedziała, tak?
Wszyscy siedzieliśmy w kółku.
Cały zespół. Dziewczyny poszły do Mc Donalda po jedzenie. Calum rozgrzewał
głos. Michael grał na gitarze. Ashton grał po swoich udach dwoma palcami. I ja
siedziałem pocierając ręce ze sobą, nie wiedząc co robić.
- Okej, ostatni występ w Szkocji
– powiedziałem zatrzymując ich od robienia czegoś.
- Ta? – Michael powiedział
siadając obok Ashtona.
- Więc sprawmy, że będzie dobre –
Calum powiedział – Nie tak, że inne nie były – zachichotał.
- Okej – Michael powiedział
wracając do swojej gitary.
- Muszę was o coś zapytać – powiedziałem
nagle. Spojrzeli na mnie – Jako grupa. Potrzebuję waszej pomocy.
- Czy to grupowa rozmowa która ma
nas nawrócić, bo jeśli tak to opuszczam zespół – Michael zażartował ale
powiedział poważnie, że musiałem pomyśleć kilka minut.
- To o – zacząłem.
- Erin? – powiedzieli chórem i ja
pokiwałem.
- Wow co za zgodność! – Michael
się zaśmiał.
- Ja naprawdę, naprawdę, naprawdę
ją lubię – powiedziałem mocniej ściskając ręce.
- Koleś, my to już wiemy – Calum
się zaśmiał – Wszyscy to chyba wiedzą.
- Kocham ją – powiedziałem – Ale
to już też chyba wiecie – lekko zaczęli kiwać z niepewnością.
- Więc jaki jest problem? –
Ashton zapytał.
- Sophia… Szantażuje mnie. Muszę
się do czegoś przyznać – powiedziałem siadając.
- Cokolwiek to jest, jest w
porządku, jesteśmy tu dla ciebie – Calum powiedział uspakajająco.
- Sophia niedawno mnie
pocałowała. To trwało chwile i ją odepchnąłem, ale powiedziała że powie o tym
Erin jeśli ją zaproszę i powie to w taki sposób, że wyjdę na tego złego –
położyłem ręce na włosy.
- Okej – Ashton powiedział.
- Chciałbym wiedzieć co zrobić –
wymamrotałem.
- Powinieneś powiedzieć Erin –
Ashton odparł.
- Naprawdę?
- To nic wielkiego, nie byłeś
wtedy z Erin i ona cię pocałowała, a ty ją odepchnąłeś, dobrze zrobiłeś. Musisz
zrobić to przed Sophią, zanim ona namiesza w głowie Erin – Ashton wyjaśnił.
- Powiedziałem jej, że mam
niespodziankę na wieczór – powiedziałem.
- Którą jest? – Michael zapytał.
- Znalazłem drogę na dach, jest
tam zimno i trochę głupich robali, ale widok jest niesamowity i chcę ją tam
zabrać – powiedziałem rumieniąc się.
- Idealnie – Calum powiedział –
Jak tam będziecie, powiedziałbym jej o tym powoli i nie martwiłbym się o nic bo
nie zrobiłem nic złego.
- Ludzie, wchodzicie za dziesięć
– Niall powiedział wkładając głowę za drzwi – Połamcie nogi, ostatni występ na
północy – wyszczerzył się zanim jego głowa zniknęła.
- Dzięki ludzie – uśmiechnąłem
się.
- Powinniśmy iść zanim zrobi się
dziwnie – Michael powiedział łapiąc gitarę i kierując się w stronę wyjścia –
Zróbmy to.
~*~
Tłum wydawał się większy i
bardziej podekscytowany niż innej nocy. Spojrzałem na Caluma, który śpiewał
swoje solo. Znalazłem dziewczyny w tłumie, ale Erin na mnie za dużo nie patrzyła.
Pewnie, kiedy to robiła to się
uśmiechała i podnosiła kciuki do góry, ale uśmiechała się i ruszała brwiami do
Michaela.
Wiem, że coś zrobili, ale co.
Trudno złamać Michaela, natomiast Erin łatwo.
Uwaga dla siebie; dzisiaj jak
zabierzesz Erin na dach, zapytaj ją o jej plan z Michaelem.
Zacząłem śpiewać refren z innymi.
Rozejrzałem się po siedzeniach, górze i pomachałem. Wtedy tłum zniknął, moje
otoczenie zrobiło się czarne i poczułem jak ktoś szarpie mnie za koszulkę.
_________
Omg u was też takie upały?
Masakra hahaha.
Od trzech dni chodzę na plażę i jestem zjarana już XD
Rozdział późno bo jestem wykończona po plaży ew
Hope you like it
xx
Rozdział bomba^^
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej xD
A weź... u mnie tak smaży że masakra. A mam okres i nad wode nie pojade :(
Pjona ja też mam :/
UsuńU mnie tak gorąco ze ledwo oddycham :/
OdpowiedzUsuńRozdział cudny ;D
U mnie tak gorąco ze ledwo oddycham :/
OdpowiedzUsuńRozdział cudny ;D
OMFG!
OdpowiedzUsuńLUKE?!
To pewnie chłopcy z 1D, coś tak czuję 😂
Hahahah, serio xd
I Sophią to suka, bye ✌
Nikt jej nie lubi
Ja chyba najbardziej
I wgl Ash i to, że kochał Erin, to było mega słodkie !
Dlaczego oni nie są razem? No heloł!
Przecież oni są perfekcyjni razem
Oni muszą być razem
Shipuję ich do końca, nie ma tak dobrze w życiu 😁
I Julia?
Pewnie się z kimś całowała/ or no wiesz xd
Chyba tłumaczyć nie muszę xd
I tej też nie lubię
Matko, jaki ze mnie hejter xd
Hahaha, #hejterMike
I masakra z tymi dziewczynami (te wyżej cnie) nie może się im coś stać?
Plis i tak ich nikt nie lubi, co to nam szkodzi
Wywalić je, zrobić Asha i Erin i będzie idealnie
Moje scenariusze są najlepsze, wiem 😁
I wiesz, pisze to w nocy, na #imprezowybalkon
Także ten komentarz może być dziwny, chociaż zawsze są dziwne, bo ja jestem dziwny, ale to wiesz xd
Matko i tyle nie pisałem!
Przepraszam cie cholernie misiu!
Teraz już tak nie będzie, będzie oki ✌
Omg, jak tu wieje xd
Ciekawe czy ktoś mnie widzi 😂
Wracając, to oni powinni zrobić imprezę na balkonie, serio, te są najlepsze 😁
Hehehe 😁
Oki, także postaram ci się znaleźć jakiś ff o mnie cnie
Albo popytam w razie co x
Także do następnego, dużo wenki, czasu k powodzenia w tłumaczeniu!
Uwielbiam cię!
Twój big big fan
~ Mikey x
Dziś zaczęłam to czytać i powiem, e masz niesamowity talent. <3333
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział i nie mogę się już doczekać następnego! <3